Aktualności

W trudnych zimowych warunkach na drogach jest bezpieczniej

Krajowe drogi są coraz bezpieczniejsze – systematycznie spada zarówno liczba wypadków, jak i poszkodowanych w nich osób. Zima jest jednak dla kierowców najtrudniejszym okresem w roku. Największym zagrożeniem, paradoksalnie, są pozornie dobre warunki panujące na drodze. W trudnych zimowych warunkach, czyli przy intensywnych opadach śniegu czy marznącego deszczu, kierowcy czują się mało pewnie, więc rośnie ich czujność, a spada prędkość, z jaką się poruszają.

– Największym wyzwaniem dla kierowców o tej porze roku, paradoksalnie, jest brak zimy – wskazuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Marcin Grzebieluch ze Szkoły Bezpiecznej Jazdy Carevent.pl. – Badania pokazują, że wcale nie jest to śnieg ani lód. Problemem kierowców są sytuacje, w których czują się bezpiecznie, pewnie i jadą po prostu za szybko.

Zima to najtrudniejszy czas dla kierowców. Chociaż, jak pokazują roczne statystyki, liczba wypadków nie jest wówczas najwyższa. Dla przykładu w styczniu 2016 roku doszło do 2016 wypadków, w których zginęły 162 osoby, a w lutym do 2092 wypadków, w których zginęło 181 osób. Znacznie więcej wypadków odnotowano latem – odpowiednio 3234 w czerwcu, 3304 w lipcu i 3347 w sierpniu. W drugim miesiącu wakacji zginęło 307 osób.

– Warto pamiętać, że im bardziej ślisko, tym płynniej i wolniej powinniśmy jechać. Kierowcy wiedzą, że gdy przesadzą z szybkością w takich warunkach, kolizję mają w zasadzie pewną, a więc i uszkodzony samochód. Natomiast gdy nie ma śniegu, zdecydowanie rośnie poczucie bezpieczeństwa. Czujemy się pewnie, więc i prędkość rośnie – uważa Marcin Grzebieluch.
W trudnych warunkach zimowych najczęstszą przyczyną wypadków i kolizji jest nadmierna prędkość.

– Mówienie o niedopasowaniu prędkości do panujących warunków nie jest wcale banałem. Zdecydowanie musimy ją dostosować – mówi Marcin Grzebieluch. – Druga ważna kwestia to płynność jazdy – płynnie przyspieszamy i płynnie, a więc odpowiednio wcześnie, hamujemy.

Jak podkreśla ekspert, najważniejsze jest przewidywanie pewnych sytuacji. Ze względu na to, że droga hamowania na śniegu lub oblodzonych jezdniach jest zdecydowanie dłuższa, kierowcy powinni zachowywać większe odstępy między samochodami.

– Musimy wziąć pod uwagę, że przed skrzyżowaniem może być lód, w związku z czym rozpoczynamy hamowanie odpowiednio wcześniej – radzi Marcin Grzebieluch. – Jeżeli jesteśmy w stanie przewidzieć sytuację, wyobrazić sobie to, że jest zbyt ślisko i wszelkie kroki podejmujemy odpowiednio wcześnie, to tak naprawdę unikniemy niebezpiecznych sytuacji.

W skali całego roku bezpieczeństwo kierowców, pasażerów i innych uczestników ruchu drogowego, poruszających się po Polsce stopniowo się poprawia. Jak wynika z danych Komendy Głównej Policji, w 2015 roku miały miejsce 32701 wypadki drogowe, w których zginęło 2904 osoby, a 39457 zostało rannych. W porównaniu do 2014 roku spadek liczby takich oraz rannych w ich wyniku osób wyniosły blisko 7 proc. O 10 proc. zmniejszyła się liczba zabitych. W ciągu ostatnich 20 lat, pomimo blisko trzykrotnego wzrostu liczby poruszających się po polskich drogach pojazdów mechanicznych, liczba wypadków drogowych spadła o 20946, a zabitych w nich osób – o 3840.

– W naszych warunkach klimatycznych zima od wielu lat to zjawisko w zasadzie wirtualne, w związku z czym kierowcy, np. z Polski centralnej, nie mają w zasadzie możliwości treningu na śniegu i pewnych sytuacji nie potrafią już przewidzieć. Potem, gdy jadą w góry na narty, wjeżdżają w strefę zaśnieżenia i okazuje się, że mają problem. Wtedy brak doświadczenia wychodzi dosyć szybko – zauważa Marcin Grzebieluch. – Ale umiejętności zależą także od czasu posiadania prawa jazdy oraz liczby przejechanych kilometrów. im bardziej doświadczony kierowca, tym mniej zaskakują go zimowe sytuacje.

Źródło: BIZNES.Newseria.pl

Więcej...

Wyszukiwarka Google

Jak nas „widać” w wyszukiwarce Google.


Nowy rok to dobry czas na różnego rodzaju podsumowania. Dzisiaj postanowiliśmy pokazać Państwu jak po siedmiu miesiącach działania nowej odsłony strony firmowej widziana jest ona w najpopularniejszej z wyszukiwarek czyli Google.

Dla zasady przypomnijmy – nasza firma wykonuje usługi transportowe, a naszymi głównymi miejscami docelowymi są miasta Rumunii i Bułgarii. Dlatego też do wyszukania naszej strony użyliśmy haseł „usługi transportowe do Rumunii” oraz „usługi transportowe do Bułgarii”. Ilość znalezionych stron pod tymi hasłami oscyluje w okolicach 130 tysięcy, więc konkurencja wcale nie jest mała. Wyniki dla naszej strony są bardzo dobre:

1 miejsce dla Rumunii

googleroraz 4 miejsce dla Bułgarii

googleb

Mamy nadzieję, że tak wysoka pozycja naszej strony ułatwiła wielu naszym klientom szybkie i wygodne znalezienie naszej firmy i skorzystanie z naszych usług.

Więcej...

Ceny paliw w górę

 

Nadchodzą podwyżki paliw. Benzyna znowu po 5 zł?

 

Zła wiadomość dla kierowców: w grudniu ceny paliw poszybują w górę. To efekt porozumienia producentów ropy naftowej i słabnącego złotego.

W czwartek litr najpopularniejszej 95-tki kosztował średnio 4,56 zł – o 5 groszy więcej niż tydzień wcześniej. O tyle samo zdrożał olej napędowy, którego litr kosztował w czwartek średnio 4,44 zł.*

Niestety prawdziwe podwyżki paliw dopiero przed nami. Analitycy firmy BM Reflex szacują, że w bieżącym tygodniu ceny benzyny wzrosną aż o 10-15 groszy na litrze, a oleju napędowego o 8-12 groszy. Tym samym osiągną najwyższy poziom w tym roku.

Jakub Bogucki oraz Grzegorz Maziak z portalu e-petrol.pl również nie maja wątpliwości, że ceny paliw poszybują w górę. „W okresie między 5 i 11 grudnia 2016 spodziewamy się, że Pb98 ulokuje się w przedziale 4,85-4,99 zł/l, a w przypadku zwykłej benzyny Pb95 – 4,51-4,65 zł/l. Olej napędowy również będzie drożeć. Jego średnia cena wyniesie 4,40-4,51 zł/l. Trudno w tej sytuacji oczekiwać innej zmiany także w przypadku autogazu. Paliwo to znajdzie się w przedziale 2,23-2,32 zł/l” – napisali w komentarzu.

Producenci ropy naftowej zmniejszają wydobycie

Podwyżka cen paliw to efekt decyzji Rosji oraz organizacji skupiającej największych producentów ropy naftowej OPEC, które podjęły decyzję o wspólnym ograniczeniu wydobycia. Zrobili to, aby wyhamować spadek cen ropy naftowej. Według agencji Reuters, do porozumienia doprowadził prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin, który bezpośrednio pośredniczył w negocjacjach między Arabią Saudyjską i Iranem, kluczowymi i ostro rywalizującymi członkami OPEC.

Po ogłoszeniu decyzji w ciągu zaledwie dwóch dni baryłka ropy Brent zdrożała o 7 dolarów. W piątek po południu kosztowała już 54,2 dolarów.

Porozumienie zakłada, że kraje OPEC zmniejszą wydobycie ropy naftowej o 1,2 mln baryłek ropy dziennie (do 32,5 mln baryłek). Państwa spoza OPEC również znacząco zmniejszą swoje wydobycie. Rosyjski minister energii Aleksandr Nowak zapowiedział, że w przypadku Rosji ograniczenie wyniesie 300 tys. baryłek dziennie. W listopadzie Rosja wydobywała 11,21 mln baryłek ropy dziennie – najwięcej w historii.

Osłabienie złotego

Na podwyżkę cen paliw na polskich stacjach benzynowych wpłynie też wysoki kurs dolara. W minionym tygodniu złotego osłabiły informacje o tym, że wzrost gospodarczy w Polsce będzie mniejszy, niż przewidywano. Obecnie za jednego dolara trzeba zapłacić 4,21 zł.

* Dane firmy analitycznej BM Reflex.

Źródło: Gazeta Wyborcza (newsweek.pl)

Więcej...

Peugeot Boxer sprzedam

boxer01

Kontynuujemy odnawianie naszej floty, a co za tym idzie mamy nadwyżki samochodów na stanie. Oferujemy zatem do sprzedaży kolejny z nich – znakomity Peugeot Boxer. Rocznik 2011, przebieg 355 tys. km, silnik 3.0 diesel 180 KM, skrzynia biegów manualna, ładowność 1360 kg.

Samochód w pełni sprawny, na bieżąco serwisowany – świeżo po wymianie tarcz i klocków hamulcowych, bezwypadkowy i dobrze wyposażony – klimatyzacja, elektrycznie sterowane szyby i lusterka, radio-odtwarzacz z CD, tempomat, a na zbliżającą się zimę komplet nowych opon.

Cena – 31 000 zł netto.

Zapraszamy do kontaktu.

boxer02

boxer03

boxer04

boxer05

boxer09

Oferta dostępna również na OLX

Więcej...

Przewoźnicy w obronie ITD

Interwencja ZMPD w sprawie likwidacji GITD

W związku z planami likwidacji Głównej Inspekcji Transportu Drogowego 7 listopada 2016 r. ZMPD skierowało pismo interwencyjne do premier rządu.

Poniżej zamieszczamy treść pisma ZMPD.


Pani
Beata Szydło
Prezes Rady Ministrów

W imieniu kilku tysięcy polskich przedsiębiorców, członków Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce, kieruję na ręce Pani Premier wyrazy zaniepokojenia planami likwidacji Inspekcji Transportu Drogowego. Środowisko polskich przewoźników apeluje o takie decyzje dotyczące ITD, które nie spowodują osłabienia ochrony rynku transportowego przed nieuczciwą konkurencją wynikającą z omijania prawa oraz z wrogiej wobec polskiego transportu drogowego postawy rządów innych państw.

W 2001 roku aktywnie uczestniczyliśmy w tworzeniu ITD, gdyż wierzyliśmy, że zapewni ona ochronę uczciwym przewoźnikom. Chcieliśmy, żeby rzetelność i uczciwość były drogą do sukcesów zawodowych a nie balastem utrudniającym funkcjonowanie na rynku. Zabiegaliśmy o takie przepisy prawa i taką praktykę ich stosowania, które pozwolą ITD pełnić rolę kreatora dobrych praktyk gospodarczych, a nie tylko surowego egzekutora kar. Chcieliśmy pełnić rolę partnera nawet wtedy, kiedy pojawiały się powody do krytyki.

Można powiedzieć bez cienia przesady, że niemal wszystkie spotkania przewoźników organizowane przez ZMPD po roku 2001 były miejscem dyskusji na temat ITD. Zbieraliśmy skargi, uwagi i wnioski, formułowaliśmy postulaty, organizowaliśmy konsultacje. Obowiązek konsultacji pomiędzy ITD a organizacjami przewoźników pojawił się w ustawie. Przez wiele lat był to zapis martwy, jednakże powstała przy GITD Rada Konsultacyjna regularnie pracuje. Uważamy, że jest to wspólne osiągnięcie naszego środowiska i administracji państwowej. To czynnik budujący wzajemne zaufanie. I dlatego właśnie należy nie przekreślać tego dorobku.

Polski transport, dzięki pracowitości, odwadze i wyobraźni tysięcy przedsiębiorców podbił rynek europejski. To z jednej strony powód do dumy, zaś z drugiej – przyczyna dla której staliśmy się celem ataków konkurencji. Niemcy wymyślili MiLoG, Francuzi natomiast Loi Macron, Rosjanie próbują nas eliminować z rynku wszelkimi możliwymi sposobami, Turcy bronią nam dostępu do swojej przestrzeni gospodarczej.

Powstaliśmy jako branża bez niczyjej pomocy, ale teraz – działając pod coraz większą presją – potrzebujemy ochrony naszego państwa. Taką ochronę może nam zapewnić tylko wyspecjalizowana jednostka, taka jak ITD.

Od lat dyskutujemy o potrzebie adekwatnych działań ITD wobec przewoźników tych państw, które wzięły nas na cel działań protekcjonistycznych. Nie chcemy rozpoczynać tych rozmów od zera z nowym partnerem. Protekcjonizm dzieje się tu i teraz. Szkoda czasu na zmiany organizacyjne, kiedy trzeba walczyć o przyszłość polskiej gospodarki.

Transport drogowy obwarowany jest gąszczem przepisów. Naruszenia tych przepisów, a co za tym idzie kary dotykające przewoźników, to codzienność naszej branży. Plagę stanowi przekraczanie dozwolonego czasu pracy przez kierowców i przeładowywanie pojazdów. Interpretacje prawne ustawodawcy oraz środowiska przewoźników są w wielu przypadkach diametralnie różne.

Nie jesteśmy zadowoleni z rozdziału odpowiedzialności pomiędzy kierowcą, a przewoźnikiem, krytykujemy zasady karania za niektóre naruszenia. Uważamy, że zarówno w procesie stanowienia jak i egzekwowania prawa jest wiele do zrobienia. Ważne jest jednak, że problemy te są przedmiotem ciągłych konsultacji, a ITD jest jednym z ważniejszych uczestników tego dialogu. Sądzimy, że tak powinno pozostać.

W Polsce działa ponad czterdzieści organizacji skupiających przewoźników drogowych. ZMPD współpracuje z większością z nich. Wielu działaczy łączy członkostwo w regionalnych stowarzyszeniach z przynależnością do naszego Zrzeszenia.

Na podstawie licznych sygnałów płynących z organizacji działających na terenie całej Polski, pozwalam sobie sformułować wniosek, iż poglądy prezentowane w niniejszym piśmie nie są odosobnione. Przewoźnicy nie są bezkrytyczni wobec ITD, potrafią trafnie wytykać błędy i skarżyć się na niedociągnięcia, ale jednocześnie podkreślają ogrom pracy włożonej w budowanie współodpowiedzialności za polski transport pomiędzy przedsiębiorcami a administracją. Tego dorobku nie wolno roztrwonić. Zwłaszcza zaś w czasach kiedy zbudowaliśmy silną pozycję międzynarodową, a inni próbują nam ją odebrać.

Prezes ZMPD
Jan Buczek

(zmpd.pl)

Więcej...

KPD-nowy system informacji drogowej

Jesienią 2017 roku ruszy nowy system informacji drogowej.

Będzie przekazywał m.in. informacje o utrudnieniach, jak zablokowana droga, śliska jezdnia, trudne warunki pogodowe, czy pojazd jadący pod prąd oraz informacji o parkingach i Miejscach Obsługi Podróżnych przydatnych zwłaszcza kierowcom ciężarówek. Będzie to jedna z usług świadczonych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) w ramach budowanego programu „Krajowy System Zarządzania Ruchem”.

System informacji – Krajowy Punkt Dostępowy (KPD) – zostanie zbudowany przez konsorcjum spółek Qumak i Matic za nieco ponad 2 mln złotych. Ma umożliwić sprawną wymianę danych o ruchu drogowym między zarządcami dróg w Polsce. Odbiorcami informacji będą także służby ratownicze, komercyjni dostawcy i odbiorcy danych oraz media. Przez nich informacje będą przekazywane do podróżujących.

GDDKiA ma przygotować aplikację, która będzie w czasie rzeczywistym pokazywać utrudnienia na mapie. W kolejnych latach planowane jest rozszerzenie zakresu zbieranych i udostępnianych danych o ruchu w czasie rzeczywistym m.in. dozwolonych prędkości, czasów przejazdów, oczekiwaniu na przejściach granicznych, warunkach dostępu do mostów i tuneli.

Cały „Krajowy System Zarządzania Ruchem” będą tworzyć tysiące urz odądzeń pomiarowych, wyświetlaczy, sygnalizatorów i kamer przemysłowych. Zostaną ustawione i połączone w taki sposób, który pozwoli na zbieranie danych o ruchu pojazdów i pomoże zwiększyć przepustowość dróg nawet o 20 proc. Chodzi tu o wykorzystanie sieci drogowej jak najbardziej efektywnie.

System ma przyczynić się do zredukowania strat czasu np. podczas stania w korkach, zwiększyć oszczędności na paliwie oraz pozwolić na przekierowywanie pojazdów na te drogi, którymi będzie można jechać szybciej. Kolejnym celem systemu jest zwiększenie bezpieczeństwa: pojawią się m.in. znaki, które będą reagować na warunki drogowe. Podczas deszczu lub śnieżycy dopuszczalna prędkość na danym odcinku będzie można obniżyć. To przyczyni się do zmniejszenia liczby wypadków. Natomiast jeśli takie się zdarzą, dzięki KSZR dojazd do nich będzie szybszy, sprawniejsze będzie także usuwanie ich skutków. (rp.pl)

Więcej...

Problemy z płatnościami w branży transportowej

Listopad, jak co roku, wiąże się z wzmożonym zapotrzebowaniem na usługi transportowe. Sieci handlowe uzupełniają zapasy przed mikołajkowo – świątecznym szałem zakupowym. Niestety to, co powinno napędzać branżę transportową, często oznacza dla niej kłopoty.

Coraz częstszą praktyką jest bowiem regulowanie zobowiązań wobec firm transportowych z dużym opóźnieniem. Zacięta konkurencja i liczne promocje mające skusić klientów w gorącym zakupowo okresie drenują branżę handlową. Jedni, jak krakowska sieć delikatesów, upadają, inni – nastawieni na bezpardonową walkę o wynik finansowy – szukają oszczędności i taniego finansowania, gdzie tylko się da. Jednym z tego przejawów jest „dociskanie” branży transportowej – nie tylko na stawkach przewozowych, ale i na terminach regulowania zobowiązań.
– Oczywiście 60- czy nawet 90-dniowe terminy płatności należności w transporcie funkcjonują od dawna, ale w ostatnim czasie skala zjawiska nasila się. Widzimy to po liczbie będących w trudnej sytuacji przedsiębiorców transportowych, zgłaszających się do nas w poszukiwaniu finansowania – mówi Piotr Gąsiorowski – Prezes Zarządu eFaktor S. A.
Teraz przewozisz, na wiosnę zarobisz
Branża transportowa jest jedną z tych, w których problemy z odroczonymi terminami płatności i przeciąganymi zobowiązaniami są największe.
Działa to tak: sieć handlowa (lub pośredniczący w procesie przewozowym spedytor) oczekuje wystawienia faktury za transport z 90-dniowym terminem zapłaty. Przewoźnik, chcąc nie chcąc, godzi się na takie drakońskie warunki, obawiając się utraty dużego klienta. Ogromna konkurencja wśród firm transportowych sprawia, że chcąc utrzymać zlecenia, muszą zgadzać się nawet na tak niekorzystne warunki. W ten sposób sieć handlowa obraca środkami należnymi przewoźnikowi nawet przez kilka miesięcy, nie płacąc za to ani grosza.
Przychód za usługę wykonaną pod koniec listopada na jego konto wpływa w marcu, oczywiście pod warunkiem, że 90-dniowy termin zapłaty na fakturze zostanie dochowany. Przedsiębiorca transportowy chcąc jednak prowadzić działalność i przyjmować kolejne zlecenia zmuszony jest do zaciągania kredytu czy szukania innych sposobów finansowania. Niezależnie od wpływów trzeba na bieżąco opłacać pracowników, ponosić koszty zakupu paliwa, użytkowania floty czy obsługi leasingowej.
– Branża transportowa tradycyjnie już jesienią puka do drzwi faktorów, niestety nie u wszystkich spotyka się z przychylnym przyjęciem. Faktorzy zależni lub związani z bankami najchętniej podejmują współpracę z dużymi podmiotami, mającymi grupę stałych odbiorców i kontrahentów. Branża transportowa charakteryzuje się jednak znaczącą rotacją klientów. Dodatkowo jej specyfiką jest duża ilość, ale jednak mniejszych kwotowo faktur. Z naszych doświadczeń wynika, że również ci mniejsi przewoźnicy są wiarygodnymi, solidnymi partnerami i warto im zaufać, nawet jeśli nie mogą się wykazać długą historią współpracy z kontrahentem, a nawet korzystają wyłącznie ze zleceń z giełdy transportowej. Dzięki naszemu faktoringowi takie firmy mogą się rozwinąć, zwiększyć tabor i dzięki temu skalę działalności – mówi Piotr Gąsiorowski z eFaktor.
Im mniejsza firma, tym bardziej potrzebuje finansowania
Faktoring jest rozwiązaniem możliwym do zastosowania we wszystkich firmach, które wystawiają faktury z odroczonym terminem płatności, a co za tym idzie – borykają się z problemem utrzymania płynności finansowej.
Im mniejsza firma, tym mniejszymi zazwyczaj rezerwami finansowymi na ciężki czas dysponuje. Przykładem może być przedsiębiorstwo transportowe użytkujące kilka pojazdów. Każda firma potrzebuje bieżących środków, aby móc regulować swoje zobowiązania, utrzymywać dobrą opinię wśród partnerów biznesowych, mieć dostęp do korzystnych warunków współpracy itp. Faktoring umożliwia przedsiębiorstwu skrócenie cyklu rotacji należności. To z kolei przekłada się na poprawę bieżącej płynności firmy. Taki sposób finansowania z roku na rok zyskuje na popularności.
Po trzech kwartałach 2016 faktorzy odkupili zobowiązania o łącznej wartości prawie 113 mld zł, czyli o 20% więcej niż w pierwszych trzech kwartałach 2015 (dane Polskiego Związku Faktorów). Z faktoringu korzysta już blisko 10 tys. firm. Nie wiadomo, jak dużo przypada na branżę transportową, faktorzy są jednak zgodni, że przewoźnicy należą do ich częstych klientów. (etransport.pl)
Więcej...

Akcja znicz 2016

Zmiany w ruchu 1 listopada w Dąbrowie Górniczej.

Jak co roku przełom października i listopada to czas wytężonej pracy policjantów, szczególnie tych z drogówki. Już rozpoczęli oni przygotowania do akcji „Znicz 2016”, tak aby każdy mógł bezpiecznie dojechać i wrócić z odwiedzin grobów swoich bliskich. A tak będziemy poruszać się dąbrowskimi drogami 1 listopada.

Zmiany organizacji ruchu w Dąbrowie Górniczej 1 listopada 2016 roku:

Ul. Nowocmentarna stanie się ulicą jednokierunkową, wjazd tylko od strony ul. 11 Listopada, zakaz wjazdu od strony ul. Buczka, zakaz zatrzymywania się po jednej stronie jezdni.

Na ul. 11 Listopada na odcinku od ul. Majakowskiego do ul. Mickiewicza wprowadzony zostanie zakaz ruchu pojazdów, wygrodzony zaporami drogowymi, objazd prowadzony będzie ul. 6 Sierpnia. Zmiany nie dotyczą komunikacji miejskiej.

Parking przed sklepem „Biedronka” przeznaczony został na stanowiska handlowe, obowiązywać będzie na nim zakaz ruchu pojazdów za wyjątkiem posiadających zezwolenia na handel. Odwiedzający cmentarz będą mogli korzystać z parkingu przed „CH Auchan”, na który można się będzie dostać z ul. Krasińskiego i ul. Katowickiej (DK nr 94).

Na ul. Górzystej (Ząbkowice) zostanie wprowadzony ruch jednokierunkowy od strony ul. Gospodarczej, obowiązywać będzie zakaz zatrzymywania się po jednej stronie jezdni, zakaz wjazdu od ul. Związku Orła Białego

Na ul. Kościelnej obowiązywać będzie ruch jednokierunkowy od strony ul. Gwardii Ludowej (Gołonóg – zajezdnia autobusów) oraz od strony al. Piłsudskiego (skrzyżowanie z ul. Siedmiu Szewców). Wyjazd z ul. Kościelnej do al. Piłsudskiego na skrzyżowaniu w rejonie ul. Cedlera obowiązywać będzie zakaz zatrzymywania się po jednej stronie jezdni. Na ul. Myśliwskiej wprowadzony zostanie zakaz zatrzymywania się w rejonie cmentarza oraz ruch jednokierunkowy na parkingu przy cmentarzu.

W tym roku na ul. Katowickiej (DK nr 94) w rejonie ul. Cmentarnej (Strzemieszyce) zamknięte będzie przejście przez jezdnię Drogi Krajowej nr 94. Duże natężenie ruchu kołowego oraz znaczne prędkości pojazdów stwarzają zagrożenie dla pieszych. W związku z powyższym przechodzenie przez jezdnię drogi krajowej będzie bezwzględnie zabronione. Piesi, chcący dostać się z ul. Majewskiego w rejon cmentarza przy ul. Myśliwskiej powinni korzystać z ul. Białostockiego (droga pod wiaduktem drogi krajowej)

W ramach policyjnej akcji „Znicz 2016” policjanci będą sprawdzać stan techniczny aut i sposób przewożenia dzieci. Szczególnie w pobliżu cmentarzy i dworców, ruch będzie bardzo duży. Pamiętajmy o podstawowych zasadach; po pierwsze dostosujmy prędkość do warunków panujących na drodze i pamiętajmy też o zachowaniu odstępu między samochodami. Przypominamy także o konieczności jazdy z włączonymi światłami mijania i ostrzegamy, że nie będzie żadnej pobłażliwości dla tych osób, które wsiądą za kierownicę pod wpływem alkoholu czy narkotyków. Apelujemy też do tych kierowców, którzy wybiorą się w dłuższą podróż, by co pewien czas robili przerwę na odpoczynek i w miarę możliwości wyjechali wcześniej.

Policja apeluje też do pieszych, odwiedzających groby bliskich, by korzystali z chodników, a w przypadku ich braku – z pobocza. – Pamiętajmy o obowiązku używania elementów odblaskowych. Przed wejściem na jezdnię zachowajmy szczególną ostrożność i przechodźmy tylko w miejscach do tego wyznaczonych. Nie pozostawiajmy cennych rzeczy w samochodach. Złodziej czeka na okazję. Pamiętajmy, że właściwe zabezpieczenie naszego mienia uchroni nas przed przykrymi następstwami kradzieży – mówią dąbrowscy policjanci.

Przypominamy najważniejsze zasady, które pomogą nam w tym czasie:

W miarę możliwości korzystaj ze środków komunikacji publicznej. Specjalne linie autobusowe, tramwajowe, będą „uprzywilejowane” w ruchu i dowiozą nas tam, gdzie samochód prywatny nie będzie mógł wjechać, a tym bardziej zaparkować.

Nie jedź samochodem „na pamięć”. W rejonach cmentarzy, na drogach dojazdowych do nich, zostanie wprowadzona czasowa organizacja ruchu drogowego. Zwracaj uwagę na znaki drogowe!

Pamiętaj – polecenia policjanta kierującego ruchem są ważniejsze od sygnałów świetlnych i znaków drogowych! Jeżeli policjant zabroni wjazdu, to nie ma czasu na dyskusje i wdawanie się w polemikę. Trzeba stosować się do poleceń.

Parkuj samochód zgodnie z przepisami, w dozwolonych miejscach. Nie bądź egoistą, zadbaj o to, aby Twój samochód nie blokował wjazdu lub wyjazdu z drogi bądź dostępu do wcześniej prawidłowo zaparkowanego pojazdu.

Osoby, które postanowią udać się na cmentarz pieszo, powinny korzystać z chodników. Jeżeli ich nie ma, obowiązani są poruszać się poboczem lub jezdnią, lewą stroną drogi, pamiętając o tym, że jezdnia jest dla samochodów i czas przebywania na niej przez pieszych powinien być jak najkrótszy. Warto mieć przy sobie element odblaskowy lub latarkę.

Nie pozostawiaj w samochodzie wartościowych przedmiotów w widocznym miejscu. Mogę one stać się łatwym łupem złodziei.

31 października 2016 r. w godz. 18.00 do 22.00 i 1 listopada 2016 r. w godz. 8.00 do 22.00 obowiązywać będzie zakaz poruszania się pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej przekraczającej 12 ton. 1 listopada bezpłatnie będzie też można poruszać się komunikacją miejska. (dziennikzachodni.pl)

Więcej...

Odnawiamy flotę

konwoj01

        Gdzieś na węgierskiej autostradzie tuż za Miszkolcem przejeżdża nasz mały konwój częściowo odnowionej floty. Po przekroczeniu granicy rumuńskiej rozdzielili się i każdy pojechał do swojego punktu docelowego. Dzięki naszemu kierowcy Panu Januszowi, możemy przedstawić te fotki nowych samochodów prosto z trasy…

konwoj02

Więcej...

Koniec ery silników spalinowych?

Od 2030 roku zakaz sprzedaży spalinowych aut. Tysiące osób trafią na bruk?

Niemiecka motoryzacja będzie musiała wykonać ostry zwrot w kierunku pojazdów elektrycznych. Bundesrat – czyli Niemiecka Rada Związkowa – podjęła uchwałę, mogącą rzutować na przyszłość całej europejskiej motoryzacji.

Przedstawiciele krajów związkowych przegłosowali propozycję, w myśl której nowe samochody napędzane silnikami spalinowymi mają zniknąć z oferty producentów do 2030 roku! Po tej dacie wszystkie nowe auta sprzedawane na terenie Niemiec mają być wyposażone w zero emisyjne systemy napędowe!

„Jeśli zawarte w Paryżu porozumienie dotyczące redukcji gazów cieplarnianych ma być traktowane na poważnie, żadne samochody z silnikami spalinowymi nie powinny być dozwolone po 2030 roku” – argumentował jeden z orędowników nowych przepisów – Oliver Krischer z niemieckiej Partii Zielonych.

Chociaż nowa uchwała Bundesratu dotyczy wyłącznie niemieckiego rynku, w praktyce może ona oznaczać koniec europejskiej motoryzacji w jej klasycznej formie. Jak donosi niemiecki „Der Spiegel” rezolucja Rady Związkowej wzywa przedstawicieli Komisji Europejskiej do zweryfikowania obecnych praktyk podatkowych. Niemcy chcą, by Unia zajęła się ulgami podatkowymi, którymi – w wielu krajach członkowskich – objęte są samochody z silnikami wysokoprężnymi. Jeśli te przestałyby obowiązywać, zakup tego typu pojazdu, dla większości nabywców, stałby się ekonomicznie nieuzasadniony. Mniejszy popyt pozwoliłyby również w „naturalny” sposób wygasić europejską produkcję osobowych samochodów z silnikami Diesla.

Trzeba wyjaśnić, że rezolucja Bundesratu dotyczy wyłącznie terenu Niemiec i nie ma żadnego wpływu na przepisy obowiązujące w pozostałych krajach Unii Europejskiej. Nie można jednak zapominać, że Niemcy są nie tylko największym producentem nowych aut we Wspólnocie Europejskiej, ale i największym pojedynczym rynkiem zbytu. Zakaz sprzedaży samochodów z silnikami spalinowymi u naszych zachodnich sąsiadów może więc zmusić pozostałych europejskich producentów do zaprzestania produkcji klasycznych aut.

Nie sposób też pominąć dramatycznego wpływu takiej decyzji dla europejskiej gospodarki. Wg szacunków ekspertów do budowy elektrycznych układów napędowych wymagana jest zaledwie 1/10 z obecnego personelu fabryk zajmujących się produkcją silników! Oznacza to, że w skali całego Starego Kontynentu zagrożone są dziesiątki tysięcy miejsc pracy, również w Polsce! (interia.pl)

Więcej...