ustawa tagged posts

Wakacyjne ograniczenia w ruchu

Przypominamy o wakacyjnych ograniczeniach w ruchu

Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Transportu z dnia 31 lipca 2007 r. w sprawie okresowych ograniczeń oraz zakazu ruchu niektórych rodzajów pojazdów na drogach, zakaz ruchu na drogach na obszarze całego kraju pojazdów i zespołów pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej przekraczającej 12 ton, z wyłączeniem autobusów obowiązuje w okresie od ostatniego piątku czerwca do ostatniej niedzieli przed rozpoczęciem zajęć dydaktyczno-wychowawczych w szkołach:


a) od godziny 18:00 do godziny 22:00 w piątek,

b) od godziny 8:00 do godziny 14:00 w sobotę,

c) od godziny 8:00 do godziny 22:00 w niedzielę.

Zakazy ruchu nie mają zastosowania do:

1) pojazdów Policji, Inspekcji Transportu Drogowego, Straży Granicznej, Służby Celno-Skarbowej, Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej, Służby Ochrony Państwa, pogotowia technicznego, jednostek ochrony przeciwpożarowej, jednostek ratownictwa chemicznego oraz jednostek służb ochrony radiologicznej i ochrony przed skażeniami;
2) pojazdów biorących udział w:
a) akcjach ratowniczych,
b) akcjach humanitarnych,
c) usuwaniu skutków klęsk żywiołowych,
d) usuwaniu awarii;
3) pojazdów używanych (dotyczy także pojazdów pustych w drodze po ładunek lub w drodze powrotnej po rozładunku):
a) przy budowie dróg i mostów oraz przy ich utrzymaniu,
b) do przewozu żywych zwierząt,
c) dla potrzeb skupu mleka, zbóż lub zwierząt,
d) dla potrzeb bezpośredniego zaopatrzenia statków morskich w paliwo, materiały olejowe, olej smarowy, części zamienne oraz wodę pitną,
e) do przewozu sprzętu transmisyjnego stacji radiowych i telewizyjnych,
f) do przewozu sprzętu dla obsługi imprez masowych, w związku z organizacją tych imprez,
g) do przewozu prasy stanowiącej znaczną część ładunku lub znaczną część dostępnej przestrzeni ładunkowej,
h) do przewozu lekarstw i środków medycznych,
i) do przewozu przesyłek w ramach działalności pocztowej stanowiących znaczną część ładunku lub znaczną część dostępnej przestrzeni ładunkowej,
j) w związku z niezbędnym utrzymaniem ciągłości cyklu produkcyjnego lub świadczenia usług przedsiębiorstwa pracującego w ruchu ciągłym,
k) do przewozu towarów niebezpiecznych w ilościach, dla których wymagane jest oznakowanie pojazdu tablicami ostrzegawczymi barwy pomarańczowej,
l) do przewozu artykułów szybko psujących się i środków spożywczych, określonych w załączniku do rozporządzenia, stanowiących znaczną część ładunku lub znaczną część dostępnej przestrzeni ładunkowej,
m) do przewozu betonu oraz pomp do jego tłoczenia,
n) do przewozu odpadów komunalnych lub nieczystości ciekłych,
o) do przewozu towarów wyładowanych z wagonów na stacji kolejowej, w promieniu 50 km od tej stacji,
p) w transporcie kombinowanym,
r) dla potrzeb bezpłatnych medycznych badań profilaktycznych;
4) pojazdów wolnobieżnych używanych do prac rolnych i ciągników rolniczych;
5) pojazdów powracających z zagranicy w celu zakończenia przewozu drogowego lub do odbiorcy przewożonego ładunku, mających siedzibę na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej;
6) pojazdów, które wjechały na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej poza terminami lub godzinami obowiązywania zakazu, w odległości do 50 km od miejsca przekroczenia granicy, oraz oczekujących na granicy na wyjazd z terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.

Podstawa prawna: Rozporządzenie Ministra Transportu z dnia 31 lipca 2007 r. w sprawie okresowych ograniczeń oraz zakazu ruchu niektórych rodzajów pojazdów na drogach (t.j. Dz. U. z 2013 r. poz. 839 ze zm.). (gitd.gov.pl)

Więcej...

Wynagrodzenie kierowców gorącym tematem

W poniedziałek 21 V odbyła się w Warszawie konferencja Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych pt. „Rewolucja, na którą nas nie stać”, omawiająca wyniki konsultacji przeprowadzonych przez ZMPD w sprawie przymierzanych przez rząd zmian w zasadach wynagradzania kierowców.

Temat jest komentowany i często krytykowany nie od dziś (raczej przez właścicieli firm, rzadziej samych kierowców), ZMPD jednak postanowiło podzielić się zebranymi w całej Polsce wynikami badań nastrojów wśród przewoźników.

Konsultacje. W ciągu ostatnich 2 miesięcy odbyło się 13 regionalnych spotkań konsultacyjnych, podczas których ZMPD pytało przedsiębiorców o zdanie na temat rządowych propozycji zmian w zasadach wynagradzania kierowców – by dotychczasowe diety za podróż służbową zastąpić wyliczeniem przychodu na podstawie przepisów ogólnych o delegacjach pracowników za granicę, w ramach wykonywanych usług.

Nasza branża osiągnęła ogromny sukces – jesteśmy największym przewoźnikiem w Europie. Jest to powód do dumy, ale tym faktem także sprowadziliśmy na siebie sporo kłopotów, jak choćby protekcjonistyczne reakcje, działania różnych państw, które przez tworzenie różnych barier postanowiły eliminować nas ze swoich rynków – mówił Jan Buczek, prezes ZMPD. Bardzo jednak zdziwiliśmy się faktem, gdy w tym szczególnym momencie dla naszej branży i dla naszego kraju, związki zawodowe wpadły na pomysł, żeby wprowadzić nową formę wynagradzania w transporcie drogowym. Zaniepokojeni jesteśmy faktem, że w momencie gdy jeszcze ostatecznie nie rozstrzygnęły się prace nad Pakietem Mobilności, nad nowymi regulacjami na poziomie międzynarodowym odnośnie płacy dla kierowców, przygotowywane są rozmaite modyfikacje wynagradzania, które mogą nas zmieść z wolnego rynku transportowego.

Właśnie teraz? Rzeczywiście moment dla polskiego transportu nie jest najlepszy i liczba pojawiających się w ostatnich latach różnego rodzaju zawirowań może przyprawić o zawroty głowy. Chciałoby się powiedzieć chociaż: „po kolei, nie na raz”, a dodatkowe „wrzutki” w temacie wynagrodzeń dla kierowców niewątpliwie wzmagają chaos.

Wynagrodzenie naszych kierowców to nawet 9 tys. zł brutto, a w niektórych firmach (specjalistycznych, niszowych) dochodzi do 12 tys. Jednak w tej chwili stanowią one już 25% w strukturze kosztów przedsiębiorstw transportowych. Składa się na nie wynagrodzenie zasadnicze w wysokości średnio 30% łącznej kwoty oraz dodatki wynikające z kodeksu pracy oraz innych aktów prawnych – kontynuował prezes Buczek. Powstał projekt przepisów, w wyniku których kierowca dostawałby 7,5 tys. zł w ruchu międzynarodowym (lub 5,5 tys. w ruchu krajowym). Planowane, nazwijmy je roboczo, ubruttowienie sprawi jednak, że albo kierowca dostanie de facto mniej pieniędzy, albo drugim skutkiem może być podwyżka kosztów wynagrodzenia co będzie rzutowało na wynik finansowy całego naszego biznesu – dodał.

Katastrofa? Według Jana Buczka wszelkie wzrosty kosztów mogą wywołać tylko jeden efekt – zapaść w polskim transporcie i bankructwa, bo nie będzie szans na kompensowanie większych obciążeń.

Dziś cena frachtu jest na takim poziomie, że rentowność wynosi ok. 1,5%, czasem w niektórych przypadkach do 3%. Gdy okaże się z dnia na dzień, że nasi przewoźnicy będą zmuszeni ponieść wyższe koszty, będą też zmuszeni podnieść ceny usług, co sprawi – wszyscy wiemy o tym – że wypadną z tego rynku – komentował prezes ZMPD. W związku z tym uważamy, że jesteśmy skazani na zagładę w dużej części.

Badanie. Wspomniane na wstępie ogólnopolskie konsultacje (rozpoczęte już w lutym) przeprowadzone zostały także wraz z anonimową ankietą, w której zapytano o stosunek do szykowanych zmian w wynagrodzeniach. Według badania, aż 56% respondentów jest do nich nastawiona jednoznacznie negatywnie, a 34% wypowiedziało się w bardziej stonowany sposób, dostrzegając potrzebę korekty w płacach (10% nie miało zdania).

Z naszych wyliczeń wynika, że gdybyśmy my mieli wziąć na siebie, na tę chwilę, bez żadnych rekompensat, ciężar takiej rekonstrukcji zasad wynagradzania, to koszty pracy powinniśmy podnieść o 1 tys. do nawet 2,6 tys. zł na jednego zatrudnionego. Gdyby przenieść to obciążenie na kierowców, mogłoby to ich kosztować obniżenie wynagrodzenia o kilkanaście procent. Mało wierzymy w to, że znajdą się tacy, którzy dobrowolnie na to pójdą – mówił dalej Buczek. Kto miałby na tym zyskać? Twórcy pomysłów zapewne zakładają, że sam kierowca i być może Skarb Państwa. W tym momencie jednak nie zgadzamy się na zmiany zasad wynagradzania, bo po pierwsze nie wiemy jak będzie wyglądać ostateczny kształt postanowień UE i jakie w rzeczywistości będziemy musieli zaimplementować przepisy do naszego prawa. Uważamy, że jeżeli nasze Państwo chce modernizować te zasady w naszej branży, to mamy prawo spodziewać się rekompensaty, chociażby w postaci zwrotu części akcyzy czy ulg w innych obciążeniach podatkowych.

Nie tylko ekonomia. Sektor transportu drogowego to niewątpliwie poważny problem dla całej gospodarki – dzisiaj to nawet 7% PKB. Wszelkie gwałtowne ruchy nie są wskazane, tym bardziej, że kłopotów ostatnio przybywa. Widać, że pomysłodawcy zmian są bardzo oderwani od praktyki branży, nie widząc zagrożeń, które te zmiany mogą za sobą nieść – zaczął podsumowanie prezes Buczek.

Dzisiaj eksploatujemy ponad 230 tys. samochodów w ruchu międzynarodowym. Za tym kryją się potrzeby finansowe, materialne, rodzin, osób, które żyją z pracy kierowców – to jest ponad 0,5 mln kierowców. To jest problem nie tylko ekonomiczny, ale również w wymiarze społecznym. Transport międzynarodowy to zespół naczyń połączonych – przy aktualnym poziomie rynku, ze wspomnianą rentownością 1,5%, jakakolwiek ingerencja administracyjna będzie dla nas fatalna w skutkach. To może zagrozić egzystencji naszej branży, którą do niedawna się szczyciliśmy – zakończył

(JACEK KOSECKI – pgt.pl)

Więcej...

Krajowy Rejestr Elektroniczny Przedsiębiorstw Transportu Drogowego

Główny Inspektorat Transportu Drogowego podpisał umowę na budowę KREPTD.

Dziś (8-05) w siedzibie GITD została podpisana umowa pomiędzy Głównym Inspektoratem Transportu Drogowego a firmą Pentacomp Systemy Informatyczne S.A. dotycząca budowy, wdrożenia, utrzymania i rozwoju Krajowego Rejestru Elektronicznego Przedsiębiorców Transportu Drogowego. W imieniu GITD umowę podpisał Dyrektor Generalny Pan Piotr Zakrzewski, natomiast Pentacomp był reprezentowany przez Prezesa Zarządu Pana Karola Gajosa i Wiceprezesa Zarządu Dariusza Figurę.

Co to jest KREPTD?

Krajowy Rejestr Elektroniczny Przedsiębiorców Transportu Drogowego to system teleinformatyczny, prowadzony przez każde państwo członkowskie Unii Europejskiej stanowiący bazę danych przedsiębiorstw transportu drogowego, którzy od wyznaczonego przez to państwo właściwego organu uzyskali zezwolenie na wykonywanie zawodu przewoźnika drogowego. Organem odpowiedzialnym za wdrożenie, budowę i funkcjonowanie polskiego rejestru przedsiębiorstw transportu drogowego jest Główny Inspektor Transportu Drogowego. Rejestr prowadzony przez GITD składać się będzie z trzech ewidencji:
1) przedsiębiorców, którzy posiadają zezwolenie na wykonywanie zawodu przewoźnika drogowego;
2) poważnych naruszeń, o których mowa w art. 6 ust. 1 lit. b rozporządzenia (WE) nr 1071/2009;
3) osób, które zostały uznane za niezdolne do kierowania operacjami transportowymi przedsiębiorcy do czasu przywrócenia dobrej reputacji, zgodnie z art. 6 ust. 3 rozporządzenia (WE) nr 1071/2009.
Elektroniczne rejestry poszczególnych krajów są ze sobą sprzężone, tworząc ogólnoeuropejską bazę danych nazwaną European Register of Road Transport Undertakings (ERRU). Dostępność do tego rejestru w całej Wspólnocie oraz wymianę danych gromadzonych w rejestrze zapewniają krajowe punkty kontaktowe – w przypadku Polski jego zadania pełni Główny Inspektor Transportu.

Cel utworzenia KREPTD.

Krajowy Rejestr Elektroniczny Przedsiębiorstw Transportu Drogowego tworzony jest w celu uzyskania kompletnej, aktualnej i dokładnej bazy danych przedsiębiorców transportu drogowego prowadzonej w formie elektronicznej. Dostęp do rejestru zapewniony będzie przez aplikacje internetowe, dające możliwość zdalnego dostępu do danych dla upoważnionych organów oraz zapewniających możliwość wymiany informacji dotyczących przedsiębiorstw transportu drogowego z państwami członkowskimi Unii Europejskiej. Utworzenie KREPTD powinno zapewnić sprawny przepływ informacji pomiędzy wszystkimi podmiotami biorącymi udział w procesie wydawania zezwoleń na wykonywanie zawodu przedsiębiorcy drogowego, wydawania, zmiany i cofania licencji międzynarodowych na przewóz osób i rzeczy bądź zaświadczeń na przewóz na potrzeby własne, podmiotami przeprowadzającymi egzaminy  i wydającymi certyfikaty kompetencji zawodowych oraz podmiotami sprawującymi nadzór i kontrolę nad transportem drogowym. Użytkownicy, korzystający z usług przedsiębiorców transportu drogowego powinni uzyskać dostęp do danych przedsiębiorców zawartych w KREPTD w celu ich weryfikacji oraz dla zapewnienia warunków uczciwej konkurencji. Sprawny dostęp do dokładnych i aktualnych informacji o przedsiębiorcach transportu drogowego umożliwi wyeliminowanie nieuczciwych przedsiębiorców działających na rynku polskim i wspólnotowym, poprawi bezpieczeństwo transportu drogowego i obrotu towarowego oraz stworzy warunki do uczciwej konkurencji przewoźnikom. Jednocześnie GITD oraz minister właściwy do spraw transportu uzyskają narzędzia do przeprowadzania analiz i badania tendencji w transporcie drogowym, co jest niezbędne do budowania strategii rozwoju tego sektora gospodarki.

(gitd.gov.pl)

Więcej...

Czy unijny „Sojusz Drogowy” wpłynie na polską gospodarkę?

Porozumienie wprowadza szereg niekorzystnych zmian m.in. dla polskich kierowców zawodowych. Ministrowie resortów transportowych z 9 państw Starej Europy, chcą w ten sposób ograniczyć konkurencyjność firm i pracowników z krajów środkowo-wschodniej Europy.

Ministrowie z Francji, Niemiec, Belgii, Luksemburga, Austrii, Włoch, Danii, Szwecji i Norwegii spotkali się na naradzie w Paryżu, aby przedyskutować aktualne przepisy prawa, które sprzyjają m.in. konkurencyjności pracowników delegowanych. Postulaty zawarte w „Sojuszu drogowym” w głównej mierze dotyczą bardziej restrykcyjnego przestrzegania miejsc odbierania tygodniowych odpoczynków kierowców.

Założeniem tej dyrektywy jest ograniczenie obecności kierowców zawodowych z Europy środkowo-wschodniej na terenie państw sygnatariuszy. Chodzi o to, aby kierowcy dni wolne odbierali nie w szoferce samochodu ciężarowego, lecz przebywając w swoich domach. Jednak ze względu na rozmiar Europy czy długość pokonywanych tras, logistycznie często nie jest to możliwe. Celem zmian w przepisach jest wyrównanie konkurencji na rynkach Unii Europejskiej. Jednak w praktyce, sytuacja ta może prowadzić potencjalnie do nieuczciwej konkurencji pomiędzy przedsiębiorstwami– mówi Bartosz Najman, Prezes Ogólnopolskiego Centrum Rozliczania Kierowców.

Kolejna z poruszonych w porozumieniu kwestii, dotyczy wzmożonych kontroli wypłacania przez firmy transportowe wynagrodzeń dla kierowców, według stawek minimalnych. Obecnie, pracownik delegowany do pracy za granicą musi, zgodnie z przepisami europejskimi, otrzymywać przynajmniej najniższe wynagrodzenie obowiązujące na terenie kraju, w którym przebywa. Dodatkowo, wszelkie inne koszty, takie jak m.in. ubezpieczenie społeczne, podatek dochodowy, nadal są opłacane w kraju, w którym zarejestrowana jest firma. Nie dotyczy to jednak wszystkich państw, które podpisały porozumienie, natomiast uderza w znacznej mierze w polskie firmy transportowe.

Temat delegowania pracowników był poruszany również przez Komisję Europejską. W marcu ubiegłego roku KE przedstawiła reformę dyrektywy z 1996 roku o delegowaniu pracowników. Proponowane zmiany miały na celu ujednolicenie warunków pracy i tym samym niwelowanie różnic miedzy pracownikami miejscowymi a delegowanymi. W tym samym projekcie, Komisja Europejska planowała ograniczyć okres delegowania pracownika na terenie UE do maksymalnie dwóch lat.

W odpowiedzi na to stanowisko, po raz trzeci w historii została uruchomiona procedura tzw. żółtej kartki, czyli sprzeciwu grupy złożonej z przynajmniej 1/3 krajów zrzeszonych w UE. Zastrzeżenia wobec powyżej propozycji Komisji Europejskiej zgłosiły wtedy parlamenty: Polski, Bułgarii, Czech, Chorwacji, Danii, Estonii, Litwy, Łotwy, Słowacji, Rumunii i Węgier. (etransport.pl)

Więcej...

Ceny paliw w górę

 

Nadchodzą podwyżki paliw. Benzyna znowu po 5 zł?

 

Zła wiadomość dla kierowców: w grudniu ceny paliw poszybują w górę. To efekt porozumienia producentów ropy naftowej i słabnącego złotego.

W czwartek litr najpopularniejszej 95-tki kosztował średnio 4,56 zł – o 5 groszy więcej niż tydzień wcześniej. O tyle samo zdrożał olej napędowy, którego litr kosztował w czwartek średnio 4,44 zł.*

Niestety prawdziwe podwyżki paliw dopiero przed nami. Analitycy firmy BM Reflex szacują, że w bieżącym tygodniu ceny benzyny wzrosną aż o 10-15 groszy na litrze, a oleju napędowego o 8-12 groszy. Tym samym osiągną najwyższy poziom w tym roku.

Jakub Bogucki oraz Grzegorz Maziak z portalu e-petrol.pl również nie maja wątpliwości, że ceny paliw poszybują w górę. „W okresie między 5 i 11 grudnia 2016 spodziewamy się, że Pb98 ulokuje się w przedziale 4,85-4,99 zł/l, a w przypadku zwykłej benzyny Pb95 – 4,51-4,65 zł/l. Olej napędowy również będzie drożeć. Jego średnia cena wyniesie 4,40-4,51 zł/l. Trudno w tej sytuacji oczekiwać innej zmiany także w przypadku autogazu. Paliwo to znajdzie się w przedziale 2,23-2,32 zł/l” – napisali w komentarzu.

Producenci ropy naftowej zmniejszają wydobycie

Podwyżka cen paliw to efekt decyzji Rosji oraz organizacji skupiającej największych producentów ropy naftowej OPEC, które podjęły decyzję o wspólnym ograniczeniu wydobycia. Zrobili to, aby wyhamować spadek cen ropy naftowej. Według agencji Reuters, do porozumienia doprowadził prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin, który bezpośrednio pośredniczył w negocjacjach między Arabią Saudyjską i Iranem, kluczowymi i ostro rywalizującymi członkami OPEC.

Po ogłoszeniu decyzji w ciągu zaledwie dwóch dni baryłka ropy Brent zdrożała o 7 dolarów. W piątek po południu kosztowała już 54,2 dolarów.

Porozumienie zakłada, że kraje OPEC zmniejszą wydobycie ropy naftowej o 1,2 mln baryłek ropy dziennie (do 32,5 mln baryłek). Państwa spoza OPEC również znacząco zmniejszą swoje wydobycie. Rosyjski minister energii Aleksandr Nowak zapowiedział, że w przypadku Rosji ograniczenie wyniesie 300 tys. baryłek dziennie. W listopadzie Rosja wydobywała 11,21 mln baryłek ropy dziennie – najwięcej w historii.

Osłabienie złotego

Na podwyżkę cen paliw na polskich stacjach benzynowych wpłynie też wysoki kurs dolara. W minionym tygodniu złotego osłabiły informacje o tym, że wzrost gospodarczy w Polsce będzie mniejszy, niż przewidywano. Obecnie za jednego dolara trzeba zapłacić 4,21 zł.

* Dane firmy analitycznej BM Reflex.

Źródło: Gazeta Wyborcza (newsweek.pl)

Więcej...