Dwa systemy odcinkowych pomiarów prędkości będą kontrolować prędkość pojazdów na trasie S8 w Warszawie. CANARD Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego podpisało umowę na dostawę i montaż urządzeń. Koszt inwestycji to blisko 4 mln zł.
Urządzenia zostaną zainstalowane na dwóch odcinkach pomiędzy węzłem Łabiszyńska a węzłem Piłsudskiego (Marki) oraz węzłem Konotopa a węzłem Bemowo (ul. Lazurowa). Pomiary będą prowadzone w obu kierunkach na wszystkich nitkach głównego ciągu trasy S8. Miejsca zostały wytypowane wspólnie z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad. Wybór lokalizacji poprzedziły kilkukrotne wizje lokalne oraz analiza bezpieczeństwa ruchu drogowego. Ze względu na skalę oraz skutki zdarzeń drogowych do których dochodzi na trasie S8, konieczne jest objęcie drogi stałymi kontrolami prędkości. Wykorzystanie odcinkowych pomiarów prędkości, poprzez ich kluczową zaletę jaką jest możliwość nakłonienia kierowców do ograniczenia prędkości na całej długości monitorowanego odcinka, istotnie wpływa na poprawę poziomu bezpieczeństwa wszystkich uczestników ruchu. Urządzenia, które zostaną zainstalowane to system kamer, który automatycznie określi czas wjazdu i wyjazdu z kontrolowanego odcinka drogi. Funkcjonalność kamer umożliwi przyporządkowanie do pojazdu, którym przekroczono prędkość szeregu danych, w tym m.in.: miejsca, daty i czasu pomiaru, długości odcinka pomiarowego, maksymalnej dozwolonej prędkości. Urządzenia zidentyfikują również pas ruchu którym poruszał się samochód. Zastosowane rozwiązania techniczne umożliwią rejestrację wysokiej jakości zdjęcia także w porze nocnej. Zarejestrowane zdjęcia będą przesyłane online do systemu centralnego CANARD. Dzięki współpracy z zarządcą drogi – GDDKiA w Warszawie, do montażu urządzeń zostanie wykorzystana już funkcjonująca infrastruktura drogowa. Zarządca drogi zapewni także przyłącza energetyczne, do których zostaną podłączone urządzenia. Zgodnie z warunkami podpisanej umowy, wykonawca ma czas do końca października tego roku na montaż i oddanie urządzeń gotowych do wykonywania pomiarów. Koszt montażu urządzeń odcinkowego pomiaru prędkości na trasie S8 wyniesie blisko 4 mln zł (gitd.gov.pl)
Rząd zniechęca do wyjazdów na święta wielkanocne. Można to zrobić, ale dalsze wyjazdy są znacznie utrudnione. Obecne przepisy będą obowiązywać co najmniej do 9 kwietnia 2021 roku.
Rząd nie zabrania Polakom świątecznych wyjazdów, ale rekomenduje zostać w domu. Radzi, prosi i zaleca. Od 27 marca 2021 roku obowiązują nowe, bardziej restrykcyjne zasady funkcjonowania w przestrzeni publicznej. Niektóre mocno utrudnią zorganizowanie podróży do rodziny. Dlatego lepiej spędzić tegoroczne święta w gronie najbliższych.
Jeśli jednak zdecydujemy się na świąteczną podróż samochodem w bardziej odległe zakątki Polski, warto ją zaplanować lepiej niż zazwyczaj i wziąć pod uwagę kilka aspektów:
Można spodziewać się wzmożonych policyjnych kontroli.
W samochodzie trzeba mieć medyczną maseczkę.
Nie zrobimy przerwy na obiad w restauracji.
Zakupy w podróży będą utrudnione.
Obowiązuje limit osób w dużych samochodach i busach.
Przygotowania do wyjazdu należy rozpocząć z wyprzedzeniem.
Jeśli mamy rodzinę za granicą, przełóżmy wizytę na inny okres.
Jak co roku w czasie świąt wielkanocnych na polskich drogach będzie więcej policji. Oprócz pilnowania porządku oraz bezpiecznej, przepisowej jazdy, policjanci będą reagować w przypadkach naruszenia przepisów epidemicznych: organizowania spontanicznych zgromadzeń (na przykład na parkingach), odpowiedniej liczby osób w autach oraz obowiązkowego wyposażenia.
Od pewnego czasu oprócz standardowych elementów: trójkąta, gaśnicy, itp., kierowca musi mieć w samochodzie maseczkę. I to medyczną, zgodną z aktualnymi przepisami. Przyłbica, bawełniana maseczka albo szalik nie wystarczą.Osłony twarzy będziemy potrzebować w trakcie kontroli drogowej (czasami wystarczy przyłożyć dokumenty do szyby bez jej otwierania) oraz każdego wyjścia z samochodu: na stacji benzynowej, do sklepu czy toalety.
Wyjazd na Wielkanoc. W czasie kontroli drogowej nie wolno wysiadać z auta. Pamiętajmy, by bez wyraźnego polecenia policjanta nie wychodzić z samochodu, tylko poczekać za jego kierownicą, lekko opuścić szybę i przygotować niezbędne dokumenty. A propos przerwy w podróży: zwykle oprócz szansy na rozprostowanie kości, przystanek wiąże z posiłkiem lub chociaż kawą. Tym razem nie zjemy obiadu w restauracji ani nawet przekąski na stacji paliw. Niezależnie od posiłku, jaki sobie zaplanujemy, spożyjemy go w samochodzie albo na parkingu. Dlatego może warto przygotować tradycyjną „wałówkę”. Będzie taniej i zdrowiej. Jeśli zapomnimy wziąć ze sobą suchy prowiant, może być problem ze zrobieniem zakupów w ostatniej chwili. Nawet w przedświąteczne dni, ponieważ centra handlowe znacznie ograniczają działalność. Wprawdzie sklepy spożywcze, apteki, drogerie, saloniki prasowe oraz księgarnie mogą być czynne, ale z powodu małego ruchu w centrach handlowych, wielu właścicieli i tak decyduje się je zamknąć. To utrudni nie tylko organizację posiłku, ale i kupno prezentu w ostatniej chwili.
Podróż na święta wielkanocne. Co drugie miejsce w busie i na parkingu. Pamiętajmy o tym, że zgodnie z przepisami na parkingu można zajmować tylko co drugie miejsce i o dopuszczalnej liczbie osób w samochodzie. Wprawdzie obowiązuje w niewielu modelach – tylko tych, które mają 8 lub 9 miejsc na pokładzie – ale jeśli jeździmy na co dzień busem albo dużym minivanem, warto wziąć to pod uwagę.W takim samochodzie mogą być zajęte tylko cztery fotele. Za to w ciasnym minivanie może podróżować aż siedem osób. Przepis został wprowadzony, aby ograniczyć działalność firm prowadzących usługi przewozowe, ale… obowiązuje wszystkich. Dlatego jeśli trafimy na policjanta-służbistę, może być problem. Przede wszystkim trzeba zabrać się za przygotowania do wyjazdu znacznie wcześniej. Wprawdzie samochodowe myjnie, serwisy mechaniczne oraz wulkanizacyjne są czynne, ale na pewno przed świętami zapanuje w nich ogromny tłok. Ze względu na zdrowie fizyczne i dobrostan psychiczny nie czekajmy z pojechaniem do nich do ostatniej chwili. Zrobiło się ciepło i wielu kierowców przed dalszą podróżą może planować wymianę opon na letnie. To dobry pomysł, bo pozwoli ograniczyć zużycie zimowych opon, chyba że wybieramy się w góry. Wtedy radzimy zostawić zimowe opony i zmienić je dopiero po powrocie ze świątecznego wyjazdu.
Lepiej nie planować zagranicznego wyjazdu na święta wielkanocne
Najgorzej wygląda sytuacja w przypadku osób planujących wyjazd do rodziny mieszkającej za granicą. Po pierwsze: nie zjemy posiłku w restauracji, po drugie: nie przenocujemy w hotelu, po trzecie: ruch graniczny został mocno ograniczony. Zarówno w przypadku przekraczania zachodniej granicy Polski z Niemcami, jak i południowej z Czechami oraz Słowacją, konieczne jest przedstawienie wyniku aktualnego testu na koronawirusa.
Test nie może być starszy niż 48 godzin i oczywiście jego wynik musi być negatywny. Takie przepisy obowiązują wszystkich podróżnych, niezależnie od środka transportu. Wyłączone są z nich osoby po szczepieniu ochronnym na SARS-CoV-2, jeśli mogą je potwierdzić zaświadczeniem.
Lista dopuszczonych szczepionek znajduje się na stronie Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych . Zaświadczeń w czasie przekraczania granicy nie potrzebują również ludzie, którzy chorowali na Covid w ciągu poprzednich sześciu miesięcy, pracownicy transgraniczni, uczniowie, dzieci w wieku przedszkolnym oraz ich opiekunowie. Na stronie Straży Granicznej jest wymienionych jeszcze kilka mniej istotnych wyjątków.
Na koniec trzeba przypomnieć, że 27 marca 2021 roku po raz pierwszy od dawna zabroniono prowadzenie działalności usługowej salonom fryzjerskim i kosmetycznym. Dlatego na rodzinnym obiedzie będziemy wyglądać mniej korzystnie niż w poprzednich latach. To może być kolejny argument przemawiający za tym, żeby zostać w domu. Najważniejszym jest jednak zdrowie nasze i naszych najbliższych (moto.pl)
41 ze 116 skontrolowanych pojazdów ważyło więcej niż zezwalają przepisy – to wynik jednodniowej akcji mazowieckiej Inspekcji Transportu Drogowego. Inspektorzy wycofali tymczasowo z ruchu 40 przeładowanych samochodów dostawczych. Jeden z nich ważył 8,3 tony zamiast dopuszczalnych 3,5 ton. W trakcie działań zatrzymali również ciężarówkę przewożąca kontenery. Zestaw był przeładowany o prawie 20,5 tony.
W czwartek (18 marca) funkcjonariusze kontrolujący pojazdy na mazowieckich drogach zwracali szczególną uwagę na samochody dostawcze o DMC do 3,5 tony. Sprawdzali m.in. ich rzeczywistą masę całkowitą, stan techniczny pojazdów i wymagane dokumenty. Na całym Mazowszu przez inspekcyjne wagi przejechało 115 dostawczaków. 40 busów ważyło więcej niż zezwalają przepisy. Niechlubnego rekordzistę zatrzymał patrol ITD na ul. Kieleckiej w Radomiu. Auto przewożące śruby ważyło 8,3 tony zamiast dopuszczalnych 3,5 ton. Z kolei inspektorzy ITD z Warszawy zatrzymali na ekspresowej „ósemce” koło Radzymina dwa dostawczaki, które bez ładunku ważyły więcej niż wynosi ich DMC określone w dowodzie rejestracyjnym.
W trakcie czwartkowych działań na ekspresowej „siódemce” koło Radomia patrol ITD zatrzymał też wieloosiowy zestaw z dwoma kontenerami. „Stonoga” z przewożonym ładunkiem ważyła 60,3 tony zamiast dopuszczalnych 40 ton. Tak duży tonaż spowodował również przekroczenie dopuszczalnego nacisku podwójnej osi napędowej ciągnika siodłowego na drogę o 8,2 tony. O 4,2 tony za dużo wynosił też nacisk grupy trzech osi nienapędowych naczepy. Kierowca nie okazał wymaganego w tym przypadku zezwolenia kategorii VII na przejazd pojazdu nienormatywnego po drogach publicznych. Poza tym zestaw poruszał się bez pojazdu pilotującego. W trakcie kontroli czasu pracy, stwierdzono że kierujący zestawem używał do rejestrowania swoich aktywności, kartę należącą do innej osoby. Za stwierdzone naruszenia został ukarany mandatami na kwotę 2,5 tys. zł. Otrzymał zakaz dalszej jazdy do czasu doprowadzenia ciężarówki do stanu zgodnego z przepisami. Wobec przewoźnika zostanie wszczęte postępowanie z ustawy prawo o ruchu drogowym i ustawy o transporcie drogowym. Polskiemu przedsiębiorcy grozi kara w wysokości 30 tys. zł.
40 mandatami wystawionymi na kierowców i tymczasowymi zakazami dalszej jazdy zakończyły się również kontrole przeciążonych dostawczaków. Kierujący mogli odjechać z miejsc kontroli ITD po przeładowaniu nadwyżki towarów na inne pojazdy. W trakcie akcji zatrzymano też 10 dowodów rejestracyjnych z powodu niezgodności wpisów w dowodach rejestracyjnych i stwierdzonych usterek technicznych (gitd.gov.pl)
W Dąbrowie Górniczej trwa przebudowa całego układu drogowego, centrum przesiadkowego przy dworcu kolejowym oraz tuneli pod torami kolejowymi.
Szybki przejazd tunelem pod torami, ominięcie centrum nową drogą, która powstaje za Hutą Bankową, łatwy dostęp do autobusów i pociągów z centrum przesiadkowego. Taki ma być efekt inwestycji, która toczy się właśnie w śródmieściu. Prace prowadzone są z zewnętrznym dofinansowaniem.
Budowa centrum przesiadkowego przy kolejowej stacji w centrum i przebudowa układu drogowego to jedna z kluczowych miejskich inwestycji. Wszystko ma być gotowe do końca marca 2023 roku. Nowe rozwiązania zmienią i ułatwią poruszanie się po mieście. Dadzą jednocześnie sporo korzyści kierowcom, pasażerom transportu publicznego, pieszym i rowerzystom.
Obecnie prace trwają m.in. na ulicy Kolejowej, widać także wyraźnie na zdjęciach wytyczony ślad nowej obwodnicy śródmieścia, która poprowadzona zostanie od Powiatowego Urzędu Pracy aż do nowego centrum przesiadkowego i odnowionego dworca PKP w rejonie ulicy Kościuszki i Limanowskiego. Wykonawca całej inwestycji przekopuje się również pod torami kolejowymi. Wyraźnie widać już tunel dla pieszych i pasażerów przy dworcu kolejowym. Drugi, podobny, pieszo-rowerowy, powstaje nieco dalej, jako przedłużenie ulicy Konopnickiej, gdzie zamknięty zostanie docelowo przejazd drogowy. A tamtędy będą mogli w stronę jeziora Pogoria poruszać się pod torowiskiem kolejowym właśnie piesi oraz rowerzyści. Kierowcy pojadą natomiast całkiem nowym tunelem. Ten z kolei powstanie jako przedłużenie ulicy Kościuszki i poprowadzi pod torami kolejowym w kierunku ulicy Limanowskiego oraz Robotniczej.
Prace w rejonie przejazdu przy ul. Konopnickiej mają potrwać do połowy maja 2021 roku. Po ich zakończeniu przywrócony zostanie normalny ruch. Obecnie kierowcy, którzy chcą przejechać przez tory, muszą korzystać z objazdów. Objazd do ulic Konopnickiej i Limanowskiego prowadzony został ulicami: Królowej Jadwigi, Piłsudskiego, Graniczną i Łączącą. Objazd w kierunku ul. Królowej Jadwigi prowadzony jest analogicznie w drugą stronę.
To będzie całkiem inny układ drogowy w całym mieście
Inwestycja, która zmieni i ułatwi sposób poruszania się po Dąbrowie Górniczej realizowana jest przy wsparciu sporych środków zewnętrznych, pozyskanych przez miasto. Łącznie to ponad 82,5 mln zł.
W jej ramach powstaną: parkingi po obu stronach torów – przy ul. Kościuszki i Limanowskiego – łącznie 375 miejsc; tunel drogowy łączący te ulice; przejście podziemne prowadzące do parkingów i peronów; centrum przesiadkowe, do którego dojeżdżać będą autobusy; droga łącząca ul. Sobieskiego z ul. Kościuszki i ul. Kolejową; droga łącząca ul. Limanowskiego i ul. Robotniczą; tunel pieszo-rowerowy w miejscu przejazdu przy ul. Konopnickiej, który zostanie zlikwidowany. W ramach prac przebudowane będą także perony i tory przy stacji. Remont przejdzie ul. Kolejowa, gdzie powstanie uzbrojenie i kanalizacja, położona zostanie nowa nawierzchnia, wykonana będzie droga rowerowa, odnowione chodniki i oświetlenie.
Za 229 mln zł zadanie wykonuje konsorcjum dąbrowskich spółek Nowak-Mosty i Complex. Przedsięwzięcie prowadzone jest wspólnie przez miasto i PKP PLK S.A. Jego realizację zasilają unijne fundusze, w wysokości przeszło 56 mln 566 tys. zł, pochodzące z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego. Do tego dofinansowanie pozyskane z Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, wynoszące 26 mln zł – 10 mln zł w 2020 r. i 16 mln w tym roku. Zewnętrzne wsparcie sięgnie łącznie ponad 82,5 mln zł.
W grudniu wyburzony został stary, zniszczony i nieużywany od dawna budynek dworca kolejowego przy ul. Kościuszki. W jego miejscu powstanie rondo i wjazd do tunelu pod torami. Dworzec będzie funkcjonował w budynku przy torach, który wyremontuje PKP S.A. Aktualnie trwają prace projektowe, które mają zakończyć się do końca pierwszej połowy roku. Następnie kolejowa spółka zamierza ogłosić przetarg na roboty budowlane. Modernizacja ma zakończyć się do końca 2022 r. i wtedy też z dworca będą mogli korzystać podróżni. Inwestycja jest częścią Programu Inwestycji Dworcowych, realizowanego przez PKP S.A. W jego ramach, do 2023 r. w całym kraju wyremontowanych ma zostać ok. 200 dworców (dabrowagornicza.naszemiasto.pl)
Z okazji tegorocznych walentynek serca mieszkańców dzielnicy Strzemieszyce (miasto Dąbrowa Górnicza) zabiły mocniej. Wspólnie z innymi przedsiębiorcami oraz mieszkańcami Strzemieszyc wsparliśmy inicjatywę postawienia serca na plastikowe nakrętki. W dniu 14.02.2021r. odbyło się jego uroczyste otwarcie i w ciągu tego samego dnia było już w ponad połowie pełne, a to wszystko dla Adasia i Zuzi Matuła. Serce postawiono przy ulicy Warszawskiej 71 w Dąbrowie Górniczej, przed cukiernią Cieplak, która podczas otwarcia serca częstowała pysznymi pączkami i gorącą kawą wszystkich przybyłych gości. Jest to już trzecie serce, które postawiono w dzielnicy Strzemieszyce. Dwa pozostałe znajdują się przy Szkole Podstawowej nr 2 przy ulicy Sportowej 16 oraz Bazylice NSPJ przy ulicy Ofiar Katynia 34A od strony parku. Wszystkie serca mają już wyznaczone osoby, dla których będą prowadzone zbiórki.
Dziękujemy pozostałym sponsorom:
Beta Security ISO Cukiernia Cieplak Dąbrowskie Inicjatywy Społeczne Rehabilitacja i Osteopatia Sebastian Kurbiel Wyrwa Kompleks Wydawnictwo Dikappa & 1001 Pocztówek Pegaz Instalacje DSS Recykling Przychodnia Nova Dorserwis Dorota Manowska Tatiana Duraj-Fert Stanisław Jamróz KaZet Skład opału i kruszyw. Ewa i Piotr Macholc Kwiaciarnia Maria Duraj Gastropol Sp. z o. o. Tomasz Byjos
Jak informuje portal etrasport.pl od 22 lutego 2021 od godziny 00.00 kierowcy transportu towarowego w tranzycie do Niemiec na przejściach granicznych przy wjeździe do Czech ze Słowacji będą musieli wykazać się negatywnym testem na Covid-19 nie starszym niż 36 godzin. W związku z komunikatem czeskiego Ministerstwa Zdrowia wszystkie kraje Unii Europejskiej uważane są za obarczone dużym ryzykiem zarażenia koronawirusem. Należy liczyć się z powstawaniem kolejek na przejściach granicznych na skutek przeprowadzanych kontroli (utknysiak.pl)
Cała droga od 15 lutego będzie otwarta dla kierowców. To koniec zwężeń
Koniec utrudnień na DK 94 w Sosnowcu. Poniedziałek, 15 lutego, dla kierowców podróżujących sosnowieckim odcinkiem DK 94 będzie historycznym dniem. Z trasy znikną zwężenia i utrudnienia. Kierowcy, po raz pierwszy od rozpoczęcia przebudowy, będą mogli korzystać z całej szerokości nowej drogi.
Dwa pasy ruchu do dyspozycji kierowców
Jak informują sosnowieccy urzędnicy, to wiadomość, na którą czekali kierowcy oraz mieszkańcy Sosnowca. W poniedziałek 15 lutego, po raz pierwszy w historii, na przebudowywanym skrzyżowaniu DK94 i ulicy Długosza, dostępne będą po dwa pasy ruchu w obu kierunkach.
Inwestycja skończy się ostatniego marca
Udrożnienie ruchu oznacza, że inwestycja powoli dobiega końca. Pracownicy drogowi mają zniknąć z budowy wraz z ostatnim dniem marca. Wtedy, kontraktowo zakończy się najdroższa w ostatnich latach inwestycja drogowa. Przebudowę rozpoczęto w czerwcu 2019 roku. Kosztowała ponad 100 mln zł. Inwestorem, było zarządzające sosnowieckim odcinkiem DK 94 – miasto Sosnowiec.
– Przed wykonawcą jeszcze prace w dużej mierze kosmetyczne, sprzątanie oraz malowanie linii. Dlatego nadal proszę o ostrożną jazdę w rejonie przebudowy – mówi Arkadiusz Chęciński.
Inwestycja zupełnie zmieniła układ drogowy w tym miejscu. W miejscu tzw. skrzyżowania przy Makro, gdzie ruch był sterowany sygnalizacja świetlną, dziś mamy już dwupoziomowe skrzyżowanie DK 94 i ulicy Długosza. Dołem biegnie główna nitka drogi krajowej, na górze został skanalizowany ruch lokalny. Na wiadukcie powstało rondo. Są bezkolizyjne zjazdy na DK 94. Na długości kilkuset metrów zostały wybudowane ekrany akustyczne, co ma zmniejszyć hałas wokół drogi. Inwestycja obejmowała również budowę nowego oświetlenia ulicznego oraz przebudowę fragmentów ulicy Długosza wraz z chodnikami, a także budowę drogi rowerowej na wiadukcie i samej ul. Długosza. Na skrzyżowaniu zamontowano sześć kamer monitoringu miejskiego, w tym dwie obrotowe.
Banimex wykonuje ostatnie prace
Generalnym wykonawcą przebudowy była będzińska firma Banimex. Początkowo inwestycja miała się zakończyć 31 grudnia 2020 roku. Tak się nie stało z przyczyn geotechnicznych.
– Okazało się, że kotwy gruntowe, które były tu zastosowane pod wiaduktem, musiały być wydłużone, wzmocnione. Była konieczność zastosowania dodatkowych kotw. To wyszło dopiero na ostatnim etapie robót, w momencie gdy je wykonywaliśmy. Taka jest natura gruntu, że dopóki się tam nie wwiercimy, nie wiemy co się tam znajduje – mówił nam w styczniu 2021 roku Łukasz Dzida, dyrektor budowy z Banimeksu.
Dlatego też cala inwestycja została wydłużona o trzy miesiące. Miasto podpisało z Banimeksem aneks. Obecnie termin zakończenia robót to koniec marca 2021 roku. Cały układ drogowy jest wykonany. Wszystko jest gotowe. DK94 jest alternatywną drogą dla mieszkańców podróżujących pomiędzy Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolią a Krakowem. (dziennikzachodni.pl)
Ministerstwo klimatu i środowiska chce by już w tym roku (2021) w miastach powyżej 100 000 mieszkańców powstały tzw. strefy czystego transportu.
Oznacza to między innymi że do wielu miast lub ich wyznaczonych stref/dzielnic nie będzie można wjechać samochodami nie spełniającymi określonych norm emisji spalin – projekt ten zwany ustawą o elektromobilności jest obecnie w fazie konsultacji.
Do stref czystego transportu będą mogły wjeżdżać pojazdy o napędzie elektrycznym, wodorowym, napędzane gazem ziemnym oraz spełniające określone normy benzynowe i z sinikami Diesla.
W latach 2021-2025 w strefach czystego transportu będą mogły poruszać się pojazdy spełniające normy Euro 4, w latach 2026-2030 – Euro 5, a w latach 2031-2035 – normy Euro 6. W chwili obecnej ustawa zakłada że samorządy mogą ustalać takie strefy, ale już niebawem stanie się to obowiązkowym wymogiem.
Strefy czystego transportu wzbudzają mieszane uczucia w krajach Unii Europejskiej ponieważ niedokładne ustalenia wprowadzają na razie więcej zamieszania niż korzyści.
Miasta powyżej 100 000 mieszkańców w których możemy spodziewać się wprowadzenia stref czystego transportu już w tym roku to np. Tychy, Kraków, Łódź, Wrocław, Poznań, Gdańsk, Szczecin, Bydgoszcz, Lublin, Białystok, Katowice, Gdynia, Częstochowa, Radom, Toruń, Sosnowiec, Kielce, Rzeszów, Gliwice, Zabrze, Olsztyn, Bielsko-Biała, Bytom, Zielona Góra, Rybnik, Ruda Śląska, Opole, Warszawa, Gorzów Wielkopolski, Płock, Dąbrowa Górnicza, Elbląg, Wałbrzych, Włocławek, Tarnów, Chorzów, Koszalin. (utknysiak.pl)
Mandat za odśnieżanie samochodu? Razem z zimą nadciągnęły na kierowców kłopoty. Jakie? Policja ruszyła z akcją i ostrzega przed konsekwencjami.
Mandat za niewłaściwe odśnieżanie samochodu? Kierowca ryzykuje złamanie kilku przepisów ruchu drogowego. Policja przypomina, że auto należy odśnieżać na wyłączonym silniku, w innym przypadku takie zachowanie będzie traktowane jako wykroczenie.
Zgodnie z taryfikatorem, za nieodśnieżenie pojazdu lub zrobienie tego w sposób niechlujny, grozi mandat do 500 zł i 6 punktów karnych, zaś za posiadanie nieczytelnych tablic rejestracyjnych 100 zł i 3 punkty karne – wyliczają mundurowi ze śląskiej drogówki, którzy podczas specjalnej akcji sprawdzali, jak kierowcy odśnieżają swoje samochody. Policja podkreśla, że według przepisów ruchu drogowego, auto musi być przygotowane do jazdy tak, by nie zagrażało innym.
Zalegający na aucie śnieg w chwili spadania z pojazdu będącego w ruchu utrudnia jazdę samym kierującym, ale również stanowi zagrożenie na drodze dla pozostałych uczestników. Spadająca bryła lodu może uszkodzić inne auto lub zmusić jego kierowcę do wykonania niebezpiecznego manewru – przestrzegają funkcjonariusze.
Śniegu trzeba pozbyć się nie tylko z dachu, ale także z szyb, bagażnika i maski. Istotne jest także dostateczne pole widzenia kierowcy. Co ważne, należy również oczyścić tablice rejestracyjne, a także przednie i tylne światła, by zalegający śnieg i lód nie zmniejszały jasności świecenia reflektorów (interia.pl)
Najnowsze komentarze