dostawcze tagged posts

Przewoźnicy w obronie ITD

Interwencja ZMPD w sprawie likwidacji GITD

W związku z planami likwidacji Głównej Inspekcji Transportu Drogowego 7 listopada 2016 r. ZMPD skierowało pismo interwencyjne do premier rządu.

Poniżej zamieszczamy treść pisma ZMPD.


Pani
Beata Szydło
Prezes Rady Ministrów

W imieniu kilku tysięcy polskich przedsiębiorców, członków Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce, kieruję na ręce Pani Premier wyrazy zaniepokojenia planami likwidacji Inspekcji Transportu Drogowego. Środowisko polskich przewoźników apeluje o takie decyzje dotyczące ITD, które nie spowodują osłabienia ochrony rynku transportowego przed nieuczciwą konkurencją wynikającą z omijania prawa oraz z wrogiej wobec polskiego transportu drogowego postawy rządów innych państw.

W 2001 roku aktywnie uczestniczyliśmy w tworzeniu ITD, gdyż wierzyliśmy, że zapewni ona ochronę uczciwym przewoźnikom. Chcieliśmy, żeby rzetelność i uczciwość były drogą do sukcesów zawodowych a nie balastem utrudniającym funkcjonowanie na rynku. Zabiegaliśmy o takie przepisy prawa i taką praktykę ich stosowania, które pozwolą ITD pełnić rolę kreatora dobrych praktyk gospodarczych, a nie tylko surowego egzekutora kar. Chcieliśmy pełnić rolę partnera nawet wtedy, kiedy pojawiały się powody do krytyki.

Można powiedzieć bez cienia przesady, że niemal wszystkie spotkania przewoźników organizowane przez ZMPD po roku 2001 były miejscem dyskusji na temat ITD. Zbieraliśmy skargi, uwagi i wnioski, formułowaliśmy postulaty, organizowaliśmy konsultacje. Obowiązek konsultacji pomiędzy ITD a organizacjami przewoźników pojawił się w ustawie. Przez wiele lat był to zapis martwy, jednakże powstała przy GITD Rada Konsultacyjna regularnie pracuje. Uważamy, że jest to wspólne osiągnięcie naszego środowiska i administracji państwowej. To czynnik budujący wzajemne zaufanie. I dlatego właśnie należy nie przekreślać tego dorobku.

Polski transport, dzięki pracowitości, odwadze i wyobraźni tysięcy przedsiębiorców podbił rynek europejski. To z jednej strony powód do dumy, zaś z drugiej – przyczyna dla której staliśmy się celem ataków konkurencji. Niemcy wymyślili MiLoG, Francuzi natomiast Loi Macron, Rosjanie próbują nas eliminować z rynku wszelkimi możliwymi sposobami, Turcy bronią nam dostępu do swojej przestrzeni gospodarczej.

Powstaliśmy jako branża bez niczyjej pomocy, ale teraz – działając pod coraz większą presją – potrzebujemy ochrony naszego państwa. Taką ochronę może nam zapewnić tylko wyspecjalizowana jednostka, taka jak ITD.

Od lat dyskutujemy o potrzebie adekwatnych działań ITD wobec przewoźników tych państw, które wzięły nas na cel działań protekcjonistycznych. Nie chcemy rozpoczynać tych rozmów od zera z nowym partnerem. Protekcjonizm dzieje się tu i teraz. Szkoda czasu na zmiany organizacyjne, kiedy trzeba walczyć o przyszłość polskiej gospodarki.

Transport drogowy obwarowany jest gąszczem przepisów. Naruszenia tych przepisów, a co za tym idzie kary dotykające przewoźników, to codzienność naszej branży. Plagę stanowi przekraczanie dozwolonego czasu pracy przez kierowców i przeładowywanie pojazdów. Interpretacje prawne ustawodawcy oraz środowiska przewoźników są w wielu przypadkach diametralnie różne.

Nie jesteśmy zadowoleni z rozdziału odpowiedzialności pomiędzy kierowcą, a przewoźnikiem, krytykujemy zasady karania za niektóre naruszenia. Uważamy, że zarówno w procesie stanowienia jak i egzekwowania prawa jest wiele do zrobienia. Ważne jest jednak, że problemy te są przedmiotem ciągłych konsultacji, a ITD jest jednym z ważniejszych uczestników tego dialogu. Sądzimy, że tak powinno pozostać.

W Polsce działa ponad czterdzieści organizacji skupiających przewoźników drogowych. ZMPD współpracuje z większością z nich. Wielu działaczy łączy członkostwo w regionalnych stowarzyszeniach z przynależnością do naszego Zrzeszenia.

Na podstawie licznych sygnałów płynących z organizacji działających na terenie całej Polski, pozwalam sobie sformułować wniosek, iż poglądy prezentowane w niniejszym piśmie nie są odosobnione. Przewoźnicy nie są bezkrytyczni wobec ITD, potrafią trafnie wytykać błędy i skarżyć się na niedociągnięcia, ale jednocześnie podkreślają ogrom pracy włożonej w budowanie współodpowiedzialności za polski transport pomiędzy przedsiębiorcami a administracją. Tego dorobku nie wolno roztrwonić. Zwłaszcza zaś w czasach kiedy zbudowaliśmy silną pozycję międzynarodową, a inni próbują nam ją odebrać.

Prezes ZMPD
Jan Buczek

(zmpd.pl)

Więcej...

KPD-nowy system informacji drogowej

Jesienią 2017 roku ruszy nowy system informacji drogowej.

Będzie przekazywał m.in. informacje o utrudnieniach, jak zablokowana droga, śliska jezdnia, trudne warunki pogodowe, czy pojazd jadący pod prąd oraz informacji o parkingach i Miejscach Obsługi Podróżnych przydatnych zwłaszcza kierowcom ciężarówek. Będzie to jedna z usług świadczonych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) w ramach budowanego programu „Krajowy System Zarządzania Ruchem”.

System informacji – Krajowy Punkt Dostępowy (KPD) – zostanie zbudowany przez konsorcjum spółek Qumak i Matic za nieco ponad 2 mln złotych. Ma umożliwić sprawną wymianę danych o ruchu drogowym między zarządcami dróg w Polsce. Odbiorcami informacji będą także służby ratownicze, komercyjni dostawcy i odbiorcy danych oraz media. Przez nich informacje będą przekazywane do podróżujących.

GDDKiA ma przygotować aplikację, która będzie w czasie rzeczywistym pokazywać utrudnienia na mapie. W kolejnych latach planowane jest rozszerzenie zakresu zbieranych i udostępnianych danych o ruchu w czasie rzeczywistym m.in. dozwolonych prędkości, czasów przejazdów, oczekiwaniu na przejściach granicznych, warunkach dostępu do mostów i tuneli.

Cały „Krajowy System Zarządzania Ruchem” będą tworzyć tysiące urz odądzeń pomiarowych, wyświetlaczy, sygnalizatorów i kamer przemysłowych. Zostaną ustawione i połączone w taki sposób, który pozwoli na zbieranie danych o ruchu pojazdów i pomoże zwiększyć przepustowość dróg nawet o 20 proc. Chodzi tu o wykorzystanie sieci drogowej jak najbardziej efektywnie.

System ma przyczynić się do zredukowania strat czasu np. podczas stania w korkach, zwiększyć oszczędności na paliwie oraz pozwolić na przekierowywanie pojazdów na te drogi, którymi będzie można jechać szybciej. Kolejnym celem systemu jest zwiększenie bezpieczeństwa: pojawią się m.in. znaki, które będą reagować na warunki drogowe. Podczas deszczu lub śnieżycy dopuszczalna prędkość na danym odcinku będzie można obniżyć. To przyczyni się do zmniejszenia liczby wypadków. Natomiast jeśli takie się zdarzą, dzięki KSZR dojazd do nich będzie szybszy, sprawniejsze będzie także usuwanie ich skutków. (rp.pl)

Więcej...

Problemy z płatnościami w branży transportowej

Listopad, jak co roku, wiąże się z wzmożonym zapotrzebowaniem na usługi transportowe. Sieci handlowe uzupełniają zapasy przed mikołajkowo – świątecznym szałem zakupowym. Niestety to, co powinno napędzać branżę transportową, często oznacza dla niej kłopoty.

Coraz częstszą praktyką jest bowiem regulowanie zobowiązań wobec firm transportowych z dużym opóźnieniem. Zacięta konkurencja i liczne promocje mające skusić klientów w gorącym zakupowo okresie drenują branżę handlową. Jedni, jak krakowska sieć delikatesów, upadają, inni – nastawieni na bezpardonową walkę o wynik finansowy – szukają oszczędności i taniego finansowania, gdzie tylko się da. Jednym z tego przejawów jest „dociskanie” branży transportowej – nie tylko na stawkach przewozowych, ale i na terminach regulowania zobowiązań.
– Oczywiście 60- czy nawet 90-dniowe terminy płatności należności w transporcie funkcjonują od dawna, ale w ostatnim czasie skala zjawiska nasila się. Widzimy to po liczbie będących w trudnej sytuacji przedsiębiorców transportowych, zgłaszających się do nas w poszukiwaniu finansowania – mówi Piotr Gąsiorowski – Prezes Zarządu eFaktor S. A.
Teraz przewozisz, na wiosnę zarobisz
Branża transportowa jest jedną z tych, w których problemy z odroczonymi terminami płatności i przeciąganymi zobowiązaniami są największe.
Działa to tak: sieć handlowa (lub pośredniczący w procesie przewozowym spedytor) oczekuje wystawienia faktury za transport z 90-dniowym terminem zapłaty. Przewoźnik, chcąc nie chcąc, godzi się na takie drakońskie warunki, obawiając się utraty dużego klienta. Ogromna konkurencja wśród firm transportowych sprawia, że chcąc utrzymać zlecenia, muszą zgadzać się nawet na tak niekorzystne warunki. W ten sposób sieć handlowa obraca środkami należnymi przewoźnikowi nawet przez kilka miesięcy, nie płacąc za to ani grosza.
Przychód za usługę wykonaną pod koniec listopada na jego konto wpływa w marcu, oczywiście pod warunkiem, że 90-dniowy termin zapłaty na fakturze zostanie dochowany. Przedsiębiorca transportowy chcąc jednak prowadzić działalność i przyjmować kolejne zlecenia zmuszony jest do zaciągania kredytu czy szukania innych sposobów finansowania. Niezależnie od wpływów trzeba na bieżąco opłacać pracowników, ponosić koszty zakupu paliwa, użytkowania floty czy obsługi leasingowej.
– Branża transportowa tradycyjnie już jesienią puka do drzwi faktorów, niestety nie u wszystkich spotyka się z przychylnym przyjęciem. Faktorzy zależni lub związani z bankami najchętniej podejmują współpracę z dużymi podmiotami, mającymi grupę stałych odbiorców i kontrahentów. Branża transportowa charakteryzuje się jednak znaczącą rotacją klientów. Dodatkowo jej specyfiką jest duża ilość, ale jednak mniejszych kwotowo faktur. Z naszych doświadczeń wynika, że również ci mniejsi przewoźnicy są wiarygodnymi, solidnymi partnerami i warto im zaufać, nawet jeśli nie mogą się wykazać długą historią współpracy z kontrahentem, a nawet korzystają wyłącznie ze zleceń z giełdy transportowej. Dzięki naszemu faktoringowi takie firmy mogą się rozwinąć, zwiększyć tabor i dzięki temu skalę działalności – mówi Piotr Gąsiorowski z eFaktor.
Im mniejsza firma, tym bardziej potrzebuje finansowania
Faktoring jest rozwiązaniem możliwym do zastosowania we wszystkich firmach, które wystawiają faktury z odroczonym terminem płatności, a co za tym idzie – borykają się z problemem utrzymania płynności finansowej.
Im mniejsza firma, tym mniejszymi zazwyczaj rezerwami finansowymi na ciężki czas dysponuje. Przykładem może być przedsiębiorstwo transportowe użytkujące kilka pojazdów. Każda firma potrzebuje bieżących środków, aby móc regulować swoje zobowiązania, utrzymywać dobrą opinię wśród partnerów biznesowych, mieć dostęp do korzystnych warunków współpracy itp. Faktoring umożliwia przedsiębiorstwu skrócenie cyklu rotacji należności. To z kolei przekłada się na poprawę bieżącej płynności firmy. Taki sposób finansowania z roku na rok zyskuje na popularności.
Po trzech kwartałach 2016 faktorzy odkupili zobowiązania o łącznej wartości prawie 113 mld zł, czyli o 20% więcej niż w pierwszych trzech kwartałach 2015 (dane Polskiego Związku Faktorów). Z faktoringu korzysta już blisko 10 tys. firm. Nie wiadomo, jak dużo przypada na branżę transportową, faktorzy są jednak zgodni, że przewoźnicy należą do ich częstych klientów. (etransport.pl)
Więcej...

Odnawiamy flotę

konwoj01

        Gdzieś na węgierskiej autostradzie tuż za Miszkolcem przejeżdża nasz mały konwój częściowo odnowionej floty. Po przekroczeniu granicy rumuńskiej rozdzielili się i każdy pojechał do swojego punktu docelowego. Dzięki naszemu kierowcy Panu Januszowi, możemy przedstawić te fotki nowych samochodów prosto z trasy…

konwoj02

Więcej...

Koniec ery silników spalinowych?

Od 2030 roku zakaz sprzedaży spalinowych aut. Tysiące osób trafią na bruk?

Niemiecka motoryzacja będzie musiała wykonać ostry zwrot w kierunku pojazdów elektrycznych. Bundesrat – czyli Niemiecka Rada Związkowa – podjęła uchwałę, mogącą rzutować na przyszłość całej europejskiej motoryzacji.

Przedstawiciele krajów związkowych przegłosowali propozycję, w myśl której nowe samochody napędzane silnikami spalinowymi mają zniknąć z oferty producentów do 2030 roku! Po tej dacie wszystkie nowe auta sprzedawane na terenie Niemiec mają być wyposażone w zero emisyjne systemy napędowe!

„Jeśli zawarte w Paryżu porozumienie dotyczące redukcji gazów cieplarnianych ma być traktowane na poważnie, żadne samochody z silnikami spalinowymi nie powinny być dozwolone po 2030 roku” – argumentował jeden z orędowników nowych przepisów – Oliver Krischer z niemieckiej Partii Zielonych.

Chociaż nowa uchwała Bundesratu dotyczy wyłącznie niemieckiego rynku, w praktyce może ona oznaczać koniec europejskiej motoryzacji w jej klasycznej formie. Jak donosi niemiecki „Der Spiegel” rezolucja Rady Związkowej wzywa przedstawicieli Komisji Europejskiej do zweryfikowania obecnych praktyk podatkowych. Niemcy chcą, by Unia zajęła się ulgami podatkowymi, którymi – w wielu krajach członkowskich – objęte są samochody z silnikami wysokoprężnymi. Jeśli te przestałyby obowiązywać, zakup tego typu pojazdu, dla większości nabywców, stałby się ekonomicznie nieuzasadniony. Mniejszy popyt pozwoliłyby również w „naturalny” sposób wygasić europejską produkcję osobowych samochodów z silnikami Diesla.

Trzeba wyjaśnić, że rezolucja Bundesratu dotyczy wyłącznie terenu Niemiec i nie ma żadnego wpływu na przepisy obowiązujące w pozostałych krajach Unii Europejskiej. Nie można jednak zapominać, że Niemcy są nie tylko największym producentem nowych aut we Wspólnocie Europejskiej, ale i największym pojedynczym rynkiem zbytu. Zakaz sprzedaży samochodów z silnikami spalinowymi u naszych zachodnich sąsiadów może więc zmusić pozostałych europejskich producentów do zaprzestania produkcji klasycznych aut.

Nie sposób też pominąć dramatycznego wpływu takiej decyzji dla europejskiej gospodarki. Wg szacunków ekspertów do budowy elektrycznych układów napędowych wymagana jest zaledwie 1/10 z obecnego personelu fabryk zajmujących się produkcją silników! Oznacza to, że w skali całego Starego Kontynentu zagrożone są dziesiątki tysięcy miejsc pracy, również w Polsce! (interia.pl)

Więcej...

ITD i przewoźnicy – wspólne działania dla polskiego transportu

Pomoc polskim przewoźnikom drogowym oraz ochrona rynku krajowego to priorytety dla Inspekcji Transportu Drogowego – podkreślił p.o. Główny Inspektor Transportu Drogowego Alvin Gajadhur podczas trzeciego posiedzenia Społecznej Rady Konsultacyjnej przy Głównym Inspektorze Transportu Drogowego, które odbyło się 27 września w Warszawie.

W spotkaniu udział wzięli przedstawiciele środowiska ogólnopolskich i regionalnych zrzeszeń przewoźników, kadra kierownicza GITD oraz przedstawiciel ministerstwa infrastruktury i budownictwa – dyrektor departamentu dróg publicznych Jarosław Waszkiewicz, który w imieniu wiceministra Jerzego Szmita zapewnił stronę społeczną o chęci aktywnej współpracy zarówno podczas obrad Społecznej Rady jak również Zespołu ds. prawnych/zezwoleń. Dyrektor poinformował o zadaniach realizowanych przez Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa, w tym przede wszystkim o nowo powstałym Zespole ds. opłaty drogowej w MIiB, gdzie poproszono stronę społeczną o uwagi i spostrzeżenia dotyczące działania obecnego systemu opłaty elektronicznej za przejazd na drogach krajowych.

Podczas spotkania przedyskutowano bieżące zagadnienia związane z transportem drogowym, aktualizacją przepisów w prawie o ruchu drogowym oraz w ustawie o transporcie drogowym, a także problemami, z którymi na co dzień zmagają się przedsiębiorcy. P.o. Główny Inspektor Transportu Drogowego oświadczył, iż została nawiązana współpraca z Ministerstwem Spraw Zagranicznych mająca na celu wsparcie i pomoc przewoźnikom wykonującym transport poza granicami Rzeczypospolitej Polskiej. Ponadto, kierownictwo GITD zapewniło o podjęciu działań mających na celu intensyfikację kontroli przewoźników zagranicznych na wschodnich granicach kraju, w ramach zwalczania nieuczciwej konkurencji.

Przewoźnicy jednogłośnie opowiadali się za koniecznością pozostawienia Inspekcji Transportu Drogowego w strukturach Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa. (gitd.gov.pl)

Więcej...

Belgijskie stawki dla kierowców

Wkrótce polskie firmy transportowe będą musiały respektować belgijskie warunki zatrudnienia i płacowe dla kierowców.

Wzorem Niemiec i Francji, również Belgia przygotowuje nowe ustawodawstwo mające zwalczać nieuczciwą konkurencję w sektorze transportowym. Jest to projekt rządowy w trakcie procedowania legislacyjnego, który jeszcze nie obowiązuje w Belgii.
Jak udało się nam ustalić z WPHI Ambasady RP w Belgii, wg projektu kierowcy zagraniczni przewożący towary na terytorium Belgii mieliby być opłacani na warunkach zatrudnienia obowiązujących w Belgii.
Ocenia się, że w ciągu ostatnich lat belgijski sektor transportowy stracił ok. 17% miejsc pracy w transporcie drogowym z powodu nieuczciwej konkurencji.Obserwowane są trzy zjawiska mające ominąć obowiązujące w Belgii stawki świadczeń socjalnych wypłacanych kierowcom realizującym transport na terytorium Belgii:
1. Firm zachodnie otwierają swoje przedstawicielstwa w krajach Europy Środkowej i Wschodniej, gdzie zatrudniają kierowców na warunkach lokalnych, ale usługi transportowe świadczone są w Europie Zachodniej.
2. Firmy transportowe z krajów Europy Środkowej i Wschodniej realizują transport w Belgii, świadczą usługi własne i kabotażowe na bazie własnych umów o pracę nie uwzględniających stawek belgijskich.
3. W strefach przygranicznych z Niemcami, Francją i Luksemburgiem, na parkingach towary z dużych ciężarówek przeładowywane są do mniejszych pojazdów, w których nie są jeszcze wymagane tachografy. (etransport.pl)

Więcej...

LT35 sprzedam

lt01

W związku z odnawianiem naszej floty oferujemy na sprzedaż VW LT 35. Samochód w pełni sprawny, nie wymaga żadnego wkładu finansowego, po wymianie elementów układu hamulcowego i zawieszenia – więcej danych w ogłoszeniu na otomoto.pl

lt02

lt03

lt04

 

Więcej...

Zmiany na stacjach diagnostycznych

Zmiany na stacjach kontroli pojazdów coraz bliżej – koniec z przeglądami „na lewo”

Wyniki obowiązkowych badań technicznych będą drobiazgowo sprawdzane przez Transportowy Dozór Techniczny, co oznacza, że trudniej będzie przejść przegląd.

Rząd kończy przygotowywać zmianę przepisów, które uderzą w stacje kontroli pojazdów (SKP) nieuczciwe wykonujące obowiązkowe przeglądy. Ma to sprawić, że z ulic znikną „wraki”, które dostają pieczątkę w dowodzie rejestracyjnym pomimo tragicznego stanu technicznego.

Nie jest tajemnicą, że obecnie część diagnostów przymyka oko na usterki auta, aby nie stracić klientów, lub wręcz bierze za to łapówki.

Kontrola przeglądów

Już w przyszłym roku o pozytywny wynik badania będzie trudniej. Oto główne propozycje zmian. Zanim dana SKP zacznie działać, zostanie gruntownie sprawdzona pod kątem wyposażenia kontrolno-pomiarowego służącego do wykonywanych badań technicznych. Ma to automatycznie odsiać stacje, które nie mają wymaganych urządzeń lub są one niesprawne.

To jednak nie koniec. Zmiana przepisów dotknie także kierowców, którzy zjawiają się na przeglądzie niesprawnym pojazdem. Ci raczej nie będą mogli już liczyć na pozytywny wynik badania. Dlaczego? Wykwalifikowani pracownicy Transportowego Dozoru Technicznego będą przyglądali się wynikom wybranych losowo badań technicznych pojazdów, które trafiły na stację nawet w ostatnich trzech miesiącach.

Dyrektor Transportowy Dozoru Technicznego, który przejmie nadzór od starostów, ma analizować skargi od kierowców oraz przyglądać się statystykom badań i na tej podstawie kontrolować stacje.

Według nowych przepisów egzamin na diagnostę będzie przeprowadzał Instytut Transportu Samochodowego. Każdy pracownik SKP będzie obowiązkowo przechodził warsztaty doskonalenia zawodowego.

Nowe przepisy prawdopodobnie wymuszą także wzrost cen badań (diagnosta będzie musiał poświęcić więcej czasu), jednak o tym w przygotowywanych przepisach nie ma jeszcze ani słowa. Co nie oznacza, że nie pojawi się taki pomysł w trakcie prac w parlamencie lub podczas konsultacji z diagnostami.

Może się również pojawić nowa naklejka na szybę pojazdu. Jeśli badanie zakończy się wynikiem pozytywnym, kierowca otrzyma specjalną nalepkę, którą będzie musiał umieścić na przedniej szybie. To z kolei ma pomóc policji w wyłapywaniu z potoku ruchu pojazdów tych bez aktualnych badań technicznych.

Wymogi unijne

Zmiany dotyczące SKP wynikają z potrzeby ujednolicenia przepisów w Polsce i pozostałych krajach UE. Mają zacząć obowiązywać już w maju 2017 r.

CO SIĘ ZMIENI

  • nadzór na stacjami obejmie dyrektor Transportowego Dozoru Technicznego (obecnie jest to starosta)
  • stacje kontroli pojazdów będą drobiazgowo sprawdzane przez inspektorów Transportowego Dozoru Technicznego
  • działalność stacji będzie monitorowana, tzn. pojawią się kontrole badań pojazdów, które odwiedziły daną SKP
  • skargi od klientów mają być podstawą do wszczęcia kontroli w SKP
  • prawdopodobnie wzrosną ceny badań

TDT BĘDZIE WALCZYŁ Z WRAKAMI

Transportowy Dozór Techniczny, który obecnie zajmuje się np. badaniem i legalizacją butli LPG, od przyszłego roku obejmie nadzór nad stacjami kontroli pojazdów. Obecnie jest to zadanie starosty, ale nie jest tajemnicą, że szef władz powiatowych sprawdza stacje tylko pod kątem formalności. Pracownicy TDT oprócz spraw papierkowych mają się także przyglądać stanowi technicznemu pojazdów, które przeszły przegląd.
Tekst: Sebastian Sulowski, zdjęcia: archiwum; „Motor” 20-21/2016

Więcej...

Polski rynek pojazdów użytkowych.

O przeszło jedną czwartą wzrósł polski rynek pojazdów użytkowych w pierwszych siedmiu miesiącach tego roku.

Jak podaje Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego, liczba nowych rejestracji aut powyżej 3,5 tony sięgnęła 16,2 tys. Co prawda, lipiec przyniósł spadek, co jest charakterystyczne dla okresu wakacyjnego. Jesienią tendencja wzrostowa powinna wrócić.

Szczególnie szybko rośnie rynek najcięższych pojazdów o dopuszczalnej masie przekraczającej 16 ton. Zarejestrowano ponad 12 tys. sztuk, o przeszło jedną trzecią więcej niż w tym samym czasie rok wcześniej. Liderem tej grupy jest DAF, który sprzedał 2,8 tys. pojazdów, co jest wynikiem lepszym od ubiegłorocznego o 34,8 proc. Na kolejnych miejscach znalazła się Scania, Volvo, MAN oraz Mercedes-Benz.

Spadło natomiast tempo wzrostu na rynku samochodów dostawczych do 3,5 tony. Według PZPM, w lipcu zarejestrowano 4,4 tys. sztuk, o 1,7 proc. więcej niż w lipcu ub. roku. W porównaniu z czerwcem oznacza to spadek o przeszło jedna piątą co sprawia, że lipcowy rezultat okazał się w roku obecnym najsłabszym po styczniu.

Od początku roku liderem w rankingu popularności marek pozostaje Fiat, który sprzedaż ponad 6,7 tys. aut. Ma udział w rynku na poziomie jednej piątej, choć z tendencja spadkową. Na drugim miejscu znajduje się Renault, a dalej Ford i Peugeot.

Z danych PZPM wynika, że najpopularniejszy model to: Ducato (4356 rejestracji), następnie Master (4095) i Daily (2752). Dalej Boxer (1952) i Sprinter (1887). Na szóstym jest Dokker (1431) a za nim Transit (1175), który nieznacznie wyprzedza Berlingo (1165). Dziewiąty to Partner (1097), a pierwszą dziesiątkę zamyka Doblo (1066).

Na rynku samochodów dostawczych spodziewane są podwyżki cen. Od września producentów dostawczaków do przewozu towarów zacznie obowiązywać nowa norma Euro 6, a konieczność stosowania dodatkowych rozwiązań oczyszczających spaliny w silnikach Diesla zwiększy koszty produkcji. Przedstawiciele dealerów szacują, że podwyższy to ceny nowo produkowanych pojazdów o kilka tys. zł. Podwyżki będą najwyższe – może to być ok. 6 tys. zł – w przypadku dużych dostawczaków wyposażonych w katalizator SCR z koniecznością dolewania płynu adBlue. Dla mniejszych modeli wzrost cen może być o połowę niższy.

Samochody z silnikiem Euro 5 będzie można rejestrować jeszcze do końca sierpnia przyszłego roku, ale ich pula zostanie mocno ograniczona – do ok. 30 proc. sprzedaży z poprzedniego roku. Norma Euro 6 dla samochodów dostawczych do przewozu osób już obowiązuje, podobnie jak w przypadku samochodów ciężarowych. Wcześniej sprawiła, że sprzedaż ciężarówek przeżywała taki sam boom jak teraz auta dostawcze. (rp.pl)

Więcej...